Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi storm z miasteczka Ożarów Mazowiecki. Mam przejechane 57655.94 kilometrów w tym 214.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.31 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy storm.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2009

Dystans całkowity:1102.81 km (w terenie 15.00 km; 1.36%)
Czas w ruchu:46:35
Średnia prędkość:23.67 km/h
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:50.13 km i 2h 07m
Więcej statystyk
  • DST 31.77km
  • Czas 01:13
  • VAVG 26.11km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

_

Sobota, 18 lipca 2009 · dodano: 18.07.2009 | Komentarze 0

Ożarów <-> Warszawa
AVG: 26.45 km/h
MAX: 38.2 km/h

Rano było pod wiaterek, z powrotem z wiaterkiem, ale niestety brakuje przełożenia i nie było ładnego MAXa.... :]


Kategoria Żółtek


  • DST 114.75km
  • Czas 04:39
  • VAVG 24.68km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

_

Czwartek, 16 lipca 2009 · dodano: 16.07.2009 | Komentarze 0

Ożarów -> Warszawa -> Anin -> Wołomin -> Warszawa -> Ożarów
AVG: 25.38 km/h
MAX: 39.8 km/h

Coraz częściej łapię tylną dętkę... Zresztą i oponka jest już cieniutka, czas zmienić toto na coś innego... Albo całe koło z S7, albo samego Marathona założę...


Kategoria Awarie, Żółtek


  • DST 126.71km
  • Czas 04:51
  • VAVG 26.13km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

_

Wtorek, 14 lipca 2009 · dodano: 14.07.2009 | Komentarze 0

Ożarów -> Warszawa -> Wołomin -> Józefów -> Warszawa -> Ożarów
AVG: 26.80 km/h
MAX: 46.6 km/h

Niestety gdzieś po drodze popełniłem błąd i już w Aninie czułem pewien brak siły... (przelotowa 26-28 km/h) Sądzę, że cos było z zaopatrzeniem w żarcie lub/i wodę (za dużo oszczędzałem). Co ciekawe, po odpowiednim zaopatrzeniu i 2 godzinach odpoczynku, powrót do Ożarowa był już zupełnie przyzwoity (33-35 km/h).
(zakupy: 2 dętki 20" - tył mi siada powoli, do wymiany)


Kategoria Zakupy, Żółtek


  • DST 31.39km
  • Czas 01:12
  • VAVG 26.16km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

_

Poniedziałek, 13 lipca 2009 · dodano: 14.07.2009 | Komentarze 0

Ożarów <-> Warszawa
AVG: 26.5 km/h
MAX: 34.7 km/h


Kategoria Żółtek


  • DST 31.33km
  • Czas 01:09
  • VAVG 27.24km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

_

Poniedziałek, 13 lipca 2009 · dodano: 13.07.2009 | Komentarze 0

Ożarów <-> Warszawa
AVG: 27.90 km/h
MAX: 37.0 km/h


Kategoria Żółtek


  • DST 31.36km
  • Czas 01:12
  • VAVG 26.13km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

_

Sobota, 11 lipca 2009 · dodano: 11.07.2009 | Komentarze 0

Ożarów <-> Warszawa
AVG: 26.92 km/h
MAX: 36.2 km/h


Kategoria Żółtek


  • DST 13.79km
  • Czas 00:30
  • VAVG 27.58km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

_

Czwartek, 9 lipca 2009 · dodano: 10.07.2009 | Komentarze 0

Ożarów <-> Tesco
AVG: 27.65 km/h
MAX: 36.1 km/h


Kategoria Żółtek


  • DST 31.35km
  • Czas 01:13
  • VAVG 25.77km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

_

Środa, 8 lipca 2009 · dodano: 09.07.2009 | Komentarze 0

Ożarów <-> Warszawa
AVG: 26.35 km/h
MAX: 34.4 km/h

Wracając spotkałem wiatr pędzący gdzieś w przeciwnym kierunku no i trochę mnie przyhamowało...


Kategoria Żółtek


  • DST 15.69km
  • Czas 00:35
  • VAVG 26.90km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

_

Wtorek, 7 lipca 2009 · dodano: 07.07.2009 | Komentarze 0

Ożarów <-> Tesco
AVG: 28.02 km/h
MAX: 34.9 km/h

Maszyna. Po prostu CYBORG :D
Poprzedni wypad - 237 km jednego dnia uczynił z moich nóg coś naprawdę piekielnie silnego, wytrzymałego :D
Teraz dowolny wyjazd z domu (dzisiaj były 2) to czyściutka przyjemność... ;-)


Kategoria Żółtek


  • DST 237.50km
  • Teren 15.00km
  • Czas 10:00
  • VAVG 23.75km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

_

Piątek, 3 lipca 2009 · dodano: 03.07.2009 | Komentarze 0

Ożarów -> Warszawa -> Wołomin -> Okuniew -> Zagórze (mińskie) -> Sulejówek -> Zagórze -> Warszawa -> Wołomin -> Rembertów -> Anin -> MPK -> Zagórze -> Warszawa -> Ożarów
AVG: 24.56 km/h
MAX: 44.0 km/h (kadencyjnie na Czecha)

Zachciało mi się odwiedzić Zagórze... I tak mi dobrze szło, że zrobiłem to dwa razy, a przed drugim dotarciem zwiedziłem pod wieczór i częściowo MPK... Bez oświetlenia, gubiąc drogę, zlorzecząc na komary i w końcu omalże ulegając panice... Na szczęście jakoś mi się udalo wydostać na Czecha. (następnym zakupem chyba będzie GPS...)
Nie sądziłem, że mi się uda zrobić tyle kilometrów, ot tak z niewielkimi przerwami, ale jak widzę, poszlo mi to całkiem gładko nawet. Owszem, spaliłem nogi opalenizną i czuję kolana, ale... mogę wchodzić/schodzić po schodach ;-)


Kategoria Żółtek