Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi storm z miasteczka Ożarów Mazowiecki. Mam przejechane 57655.94 kilometrów w tym 214.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.31 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy storm.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:1541.51 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:63:42
Średnia prędkość:24.20 km/h
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:57.09 km i 2h 21m
Więcej statystyk
  • DST 77.27km
  • Czas 03:14
  • VAVG 23.90km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem przez Centralny

Niedziela, 30 czerwca 2013 · dodano: 30.06.2013 | Komentarze 0

Ożarów - Warszawa
AVG: 23.87 km/h
MAX: 55.62 km/h

Chciałem dzisiaj pobić rekord prędkości maksymalnej na Wilanowskiej. Niestety, mimo wielkich chęci i taktycznego dobrego podejścia, przez ten [...] wmordewind, udało mi się go tylko wyrównać do tego co miałem na Kaszebie. I to pomimo tego, że waliłem w pedały ile tylko się dało. Kiepsko. Ale i tak AVG mimo jazdy z wmordewindem miałem równe 26km/h.
Niestety droga z powrotem była ciutkę gorsza, a kiedy już wyjeżdżałem z miasta wiedząc, że na zachodniej nie kupię biletu bo korki niesamowite, to stwierdziłem, że rano nie ma co, mogą się dziać dziwne rzeczy i jednak lepiej postać w kolejce. Tylko nie na zachodniej, ale na centralnej. Trochę dalej, to fakt, ale nim zdążyłem na dobre skorzystać z telefonu - już byłem obsługiwany. Nie ma to jak kilkanaście kas a nie dwie. Niestety, kolejne podejście do drogi z powrotem było jeszcze gorsze no i... cóż. Średnia wyszła taka jaka jest. To chyba zresztą wina nie tylko wmordewindu, ale i pewnego przetrenowania jakie mi doskwiera po tych 300...


Kategoria SLR


  • DST 83.84km
  • Czas 03:25
  • VAVG 24.54km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem + śródziemie + spotkanie

Piątek, 28 czerwca 2013 · dodano: 28.06.2013 | Komentarze 0

Ożarów - Warszawa
AVG: 24.42 km/h
MAX: 48.13 km/h

Dawno nie wyjeżdżałem z domu tak wcześnie rano. Czwarta trzydzieści, a ja przy bramie, dziesięc minut potem gdzieś na trasie... Myślałem, że się nie wyrobię na szóstą, ale o dziwo byłem godzinę później pod firmą. Po prostu zastosowana trasa idąca Dźwigową i Wilanowską o tej porze jest szybsza niż inne, ze względu na migające światła :) Gdyby jeszcze nie zmęczenie, to pewnie miałbym lepszą średnia, ale i ta jaką uzyskałem jest znakomit a- ponad 27 km/h. I to tak z rana :)
Po południu pokręciłem się po mieście co obniżyło mi średnią, a wreszcie po spotkaniach wieczorkiem poleciałem do domu. Niestety byłem na tyle juz zmęczony, że nie udało mi się utrzymać '6' biegu i musiałem korzystać z '5', chociaż i tak było całkiem przyzwoicie. Zobacyzmy co będzie po superkompensacji - zamierzam bowiem dać odpocząć nogom i sobie jutro i wyjechać na rowerze ponownie dopieor pojutrze.
Regulacje - delikatne podkręcenia wibrejka i mechanika z przodu. Ale i tak czeka mnie zabawa z imbusem - jak nie pojutzre to pewnie we wtorek.


Kategoria SLR, Regulacje


  • DST 50.58km
  • Czas 01:59
  • VAVG 25.50km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Warszawy i z powrotem (sródziemie)

Czwartek, 27 czerwca 2013 · dodano: 27.06.2013 | Komentarze 0

Ożarów - Warszawa
AVG: 25.43 km/h
MAX: 46.35 km/h

Całkiem przyjemna jazda, na testowej Floriana było 24, chwilke potem 25, ale czułem jednak i czuję zmęczenie w nogach. I te po wczorajszym i ciągle po trzysetce. Chyba powinienem odpoczywać ciągle, bo się przetrenowałem, ale kurcze nie chcę płacić za przejazdy do roboty i w inne miejsca, jesli mam sprawne nogi, które są w stanie mimo wszystko dostarczać mnie w podobnym czasie, i zawsze na siedząco jeszcze bliżej. I bez konieczności przesiadek. I bez czekania na przystankach. I bez kłócenia się. I przepychania do wolnego miejsca. I bez SMRODU, którego nienawidzę. A wszczególności smrodu u pie... palaczyków, nabierających ostatniego smroda z peta tuż przed wejściem do autobusu/tramwaju/pociągu i wydmuchującego go w twarz innym pasażerom...
Poza tym jeździ się fajnie, mimo tego zmęczenia w nogach nogi sobie radzą i o dziwo włączają coraz częściej '6' więc jest miło. Zwłaszcza, że to "dopiero" koniec czerwca. A co będzie w sierpniu i wrześniu? Robot? ;) No niestety pewnie nie. Musiałbym mieć velocara...
Do regulacji w SLRze są wibrejki z tyłu - póki co chyba jeszcze bez wymiany klocków, bo te jeszcze są jako takie, a do tego z przodu trzeba będzie dokręcić chyba baryłki z obu stron tarczy. Aaaa i dzisiaj nasmarowałem łańcuch, bo po tych ulewach jakie skąpały jego i mnie w ostatnich dniach, słychać było już większe szmery napędu.


Kategoria SLR


  • DST 58.46km
  • Czas 02:29
  • VAVG 23.54km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Warszawy i z powrotem przez Komorów

Środa, 26 czerwca 2013 · dodano: 26.06.2013 | Komentarze 0

Ożarów - Warszawa - Komorów - Pruszków - Ożarów
AVG: 23.50 km/h
MAX: 41.20 km/h

Do stolicy mi poszło całkiem szybko. Jednak nogom brakuje elastyczności, czuję w nich jeszcze te zrobione kilometry. Dziwne. Chociaż z drugiej strony minęły tylko 2 dni pełne, więc może jeszcze się wszystko nie ustabilizowało tak jak powinno. Jest niewielki problem z przyspieszeniami, brakuje mocy na kadencji, która dziwnie spadła do max 80 i nie chce wchodzić wyżej. Nie wiem czemu, chyba muszę doczytać Friela. Jeślic hodzi o pokonywanie wzniesień to bezproblemowo tyle ile tzreba, a nawet więcej. Wiadukt w Pruszkowie - 18km/h. A na SLRze rok temu wychodziło moooże 14... Widać, że faktycznie byłem wtedy nie w formie i tylko mi się wydawało, że jest sezon.
W Pruszkowie odwiedziłem Dobrą, chcąc sprawdzić co powstało na miejscu budyneczku, w którym kiedyś przebywałem kilkanaście raay. Developerstwo niestety.
A potem juz do domu. Niestety wiatr był taki, że w miejscu za śœiatłami na DK2 gdzie staram się mieć te >26km/h, miałem ze 25. Ciężko się jechało. I dobrze, że nie zdecydowałem się na zrobienie jakiejś setki, bo bym pewnie wtedy kompletnie przegiął pałkę z nogami. One muszą jeszcze odpocząć.
Poza tym jest jakiś dziwny problem z tylnym oświetleniem. Nie wiem czy to zwarcie, czy przerwany przewód, ale nie działa. Musiałem zakupić nowy tył na wszelki wypadek a i czeka mnie rozbieranie tego co mam obecnie.


Kategoria SLR, Zakupy


  • DST 3.24km
  • Czas 00:10
  • VAVG 19.44km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Testowanie VG3

Wtorek, 25 czerwca 2013 · dodano: 25.06.2013 | Komentarze 0

Ożarów
AVG: 18.73 km/h
MAX: 33.04 km/h

Nie wiem co jest grane, ale ten VG3 to jakoś dziwnie jeździ i go jakoś nie czuję kompletnie. Narowisty jest jakiś taki, chce jeździć tak jak on chce i troszkę ciężko nad nim się panuje podczas jazdy. Poprawiłem w nim pozycję kierownicy bo była za niska, ale to nie jest dobre, muszę obniżyć bo jednak wyszło za wysoko. Daje się odczuć krótka baza kół - jest nieco zwrotniejszy od SLRa. Przy tym pakowny kuferek też robi swoje. Nie wiem tylko czy faktycznie jest wolniejszy czy tylko mi się tak wydaje. Może kwestia innej pozycji podczas jazdy, muszę go oblecieć dokładniej. A i na pewno ma zbyt krótkie przełożenia, więc muszę się zastanowić czy zmienić ten blat z przodu na większy, a jeśli tak to skąd wziąć klucz do odkręcenia i dokręcenia blatów :/ (jakiś kominowy?)


Kategoria Żółtek


  • DST 2.56km
  • Czas 00:07
  • VAVG 21.94km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sprawdzenie VG3

Poniedziałek, 24 czerwca 2013 · dodano: 24.06.2013 | Komentarze 0

Ożarów
AVG: 15.63 km/h
MAX: 28.28 km/h

Do rowerka dorzuciłem nowiutkie pedały SPD M520, do tego nowe większe rączki i nowe klocki do wibrejków. Potem wyjechałem do miasteczka, do bajkomatu. Niestety mam wrażenie, że z przodu jest coś nie haloz tym widelcem, musi mnie ktoś nagrać i rower podczas jazdy po krawężnikach, albo sam nie wiem co. No i do regulacji jest ten cybant z przodu, bo wyjechał nie tam gdzie powinien i kierownica za bardzo opada w dół.
A poza tym po wczorajszym jest tak sobie, kiepsko, zero pałeru póki co, czuję, że organizm powoluuuutku dochodzi do siebie, ale jeszcze przez dzień dwa nie będzie w formie.


Kategoria Regulacje, Żółtek


  • DST 14.62km
  • Czas 00:37
  • VAVG 23.71km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót z brevetu 300km

Niedziela, 23 czerwca 2013 · dodano: 23.06.2013 | Komentarze 0

Chotomów - Warszawa - Ożarów
AVG: 21.58 km/h
MAX: 38.08 km/h

Nie chciało mi się przesiadać (czyt: nosić roweru) po Zachodniej, więc wyjechałem z na Prymasa i z niej poleciałem do domu. O dziwo średnia i przelotowa nawet jako takie, aczkolwiek mogłyby być lepsze, chociaż biorąc pod uwagę zmęczenie po 310km brevetu to naprawdę nieźle mi szło. Chwilami przelotowa nawet 30km/h, przeciętnie 27-28 km/h. Niestety zmęczenie zrobiło swoje.

Regulacje: podciągnąłem hamulce z przodu i z tyłu na klamkach, aby nieco szybciej łapały podczas hamowania.

P.S. Nie wspomniałem a powinienem, że przekroczenie 300km było moim marzeniem do tej pory i wreszcie się udało. To dla mnie olbrzymi SUKCES :D


Kategoria Regulacje, SLR


  • DST 310.40km
  • Czas 12:31
  • VAVG 24.80km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brevet 300km Chotomów

Sobota, 22 czerwca 2013 · dodano: 23.06.2013 | Komentarze 0

Chotomów - Nowy Dwór Mazowiecki - Zakroczym - Stara Wrona - Nowe Miasto - Ciechanów - Grudusk - Przasnysz - Nowa Wieś - Maków Mazowiecki - Pułtusk - Nasielsk - Stara Wrona - Zakroczym - Nowy Dwór Mazowiecki - Chotomów
AVG: 24.78 km/h
MAX: 46.35 km/h

Relacja na forum poziome. Poza tym to nie mam co pisać w tej chwili...
Na pewno warto wspomnieć o odcięciu jakie miałem na 170km. Po prostu jakby ktoś wziął nożyczki i odciął mi zasilanie. Prawdopodobnie kwestia braku węglowodanów, bo potem po ich uzupełnieniu było momentami lepiej, ale też dopływ był chyba zawolny i nie starczało tego zasilania na tak długo jak powinno. Przez to średnia przelotowa zaczęła mi mocno spadać nawet do 22 km/h ale jakoś ratowałem sytuację wrzucając wyższy bieg niż odpowiedni dla danej prędkości. Takie siłowanie się - które dało jako takie rezultaty i mimo braku sił udawało mi się trzymać 27-28km/h, chociaż pod koniec było bardzo ciężko.
Ogólnie po całości jestem po prostu padnięty. Czuję się jak wyżęta gąbka - tak samo jak po Kaszebe Rundzie.


Kategoria SLR


  • DST 3.60km
  • Czas 00:09
  • VAVG 24.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dojazd na brevet

Sobota, 22 czerwca 2013 · dodano: 23.06.2013 | Komentarze 0

Ożarów - Chotomów
AVG i MAX bez znaczenia, bo to tylko kilka kilometrów.

Te kilka kilometrów posłużyło mi do sprawdzeniu siebie, czy jestem gotów do brevetu. Okazało się, że w sumie byłem ;)


Kategoria SLR


  • DST 28.47km
  • Czas 01:01
  • VAVG 28.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z pracy do domu

Piątek, 21 czerwca 2013 · dodano: 21.06.2013 | Komentarze 0

Warszawa - Ożarów
AVG: 28.00 km/h
MAX: 51.02 km/h

Szósta trzydzieści, a ja wychodzę dopiero z firmy. Wsiadam na rower i chociaż czuję się tak sobie po nocce, to jeszcze mnie stać na utrzymanie jako takiego tempa. A sposób na to jest w zasadzie prosty: kofeinka + dobra muzyczka. W tym przypadku, od kilku dni torturuję offspringa. Wesoło, przyjemnie, szybko. Przyczółkowa o tej porze jest prawie pusta, rzadko kiedy spotyka się rowerzystę, a jesli nawet to jest jasno i widać ich z daleka. Nie trzeba niczego wypatrywać w ciemności ;>>> Wilanowska - dzisiaj lecę nią dalej prosto mijajac Sobieskiego, bo tak mi się podoba i chcę zaliczyć ze 2-3 podjazdy ekstra zamiast jednego. Zaliczam Wilanowską bez problemu, ciągnąc na sile i częściowo na kadencji - ale brakuje mi cukru chyba, więc na następnym - na Marynarskiej - wchodzę na sile... Na górze odpoczynek, prędkość rośnie, a tu obok przelatuje pionowiec... taaaakiś szybki? No to masz! Gaz, po chwili na liczniku 47-48... Przelatuję jak meteoryt obok sado-maso, ale muszę hamować, bo na środkowym pasie do jazdy na wprost stoją samochody i jest czerwone. Ale co to dla sado-maso? Poleci pasem do skrętu w prawo i tyle ;> Co go PoRD obchodzi?! Próby dogonienia prawie udane, niestety gdzieś na Okęciu znikł, a szkoda.
Niestety na Dźwigowej na zjeździe pojawia się kretynka. Idiotka klasy I, której zachciało się jechać oczywiście pod prąd ;>>> No bo co to dla niej mijać się przy sumarycznej prędkości 45-50 km/h w odległości kilku centymetrów??? Zwolniłem, okrzyczałem tak, ze aż ją zestresowałem - i dobrze. Może się babsztyl czegoś nauczy.
Na Połczyńskiej dobrze mi szło, ale w lusterku pojawił się jakiś ścigant w kamizelce. Zapachniało walką, więc za Łukoilem docisnąłem... 37... 38... a gostek się trzyma. Kilka zwodów, aby nie korzystał z parawanu, a on się trzyma i trzyma... No i mnie wyprzedził, tylko szkoda, że skręcił do Tesco. A już miałem nadzieję, że zobaczę prawdziwego szoszona na MTB, a tu kiszka? :> :( No i co to za wyczyn - dać kopa na ostatnich 500 metrach i odskoczyć z 40 km/h? Tak to ja i ja potrafię i będę miał bezproblemowo teraz i z 45. Tylko co to da?


Kategoria SLR