Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi storm z miasteczka Ożarów Mazowiecki. Mam przejechane 57655.94 kilometrów w tym 214.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.31 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy storm.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Kellys Saphix

Dystans całkowity:4746.78 km (w terenie 77.00 km; 1.62%)
Czas w ruchu:226:54
Średnia prędkość:20.92 km/h
Liczba aktywności:135
Średnio na aktywność:35.16 km i 1h 40m
Więcej statystyk
  • DST 4.00km
  • Czas 00:15
  • VAVG 16.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do paczkomatu i z powrotem

Poniedziałek, 9 maja 2016 · dodano: 11.05.2016 | Komentarze 0

Ożarów

Brak danych z licznika bo to Kellys pionowy.


Kategoria Kellys Saphix


  • DST 3.00km
  • Czas 00:10
  • VAVG 18.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na pocztę i po zakupy

Sobota, 12 marca 2016 · dodano: 13.03.2016 | Komentarze 0

Ożarów
Brak licznika.

Szybki wypad na pocztę i do sklepu na rowerze dla masochistów :P


Kategoria Kellys Saphix


  • DST 20.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 20.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Pruszkowa i z powrotem

Poniedziałek, 7 grudnia 2015 · dodano: 10.02.2016 | Komentarze 0

Ożarów - Pruszków
Brak licznika.

Po raz kolejny na pionowcu. Biedne 4 literki, kark i rączki...


Kategoria Kellys Saphix


  • DST 20.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 20.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Pruszkowa i z powrotem

Piątek, 4 grudnia 2015 · dodano: 10.02.2016 | Komentarze 0

Ożarów - Pruszków
Brak licznika.

Na pionowcu. Biedne 4 literki, kark i rączki...


Kategoria Kellys Saphix


  • DST 37.60km
  • Czas 01:30
  • VAVG 25.07km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Wilanowską i z powrotem

Poniedziałek, 10 czerwca 2013 · dodano: 10.06.2013 | Komentarze 0

Ożarów - Warszawa

Brak licznika.

Nie chciało mi się i nie było tego w planie, w dodatku nie miałem na czym. Ale że Kellysa nadawał się do jazdy (o moja biedna dupa...), to jakoś się przemogłem i na niego wsiadłem i pojechałem. Na drodze wiadomo... Samozłomy jadą swoje, nikt nie zwraca uwagi na pionowca, ale da się przepchac, tylko trzeba mieć oczy z tyłu głowy, w tyłku i jeszcze po bokach... (o moja biedna dupa...) Zwłaszcza przy wykonywaniu skrętów. Kierowcy jakoś nie są zainteresowani współpracą, czasami tzreba coś mocniej zasugerować ruchem kierownicy aniżeli na poziomce. (o moja biedna dupa...)
Dojechałem na miejsce z bólem tyłka i nadgarstków, załatwiłem sprawę w minut i wracam. Nie dosć, że boli wszystko, to jeszcze trzeba się na nowo przepychać i kombinować, ale już idzie lepiej, bo już nie na czas, tylko na dojechanie, więc oszczędniej. (o moja biedna dupa...)
Dojechałem do domu i... z wielką radością i ulgą zsiadłem. (o moja biedna dupa...) Moje biedne nadgarstki... Ufff, normalnie sado-maso. Taki sprzęt powinien być wykorzystywany przy przesłuchaniach ;>>>
Do regulacji w Kellysie są tylne hample, ale tam w ogóle tylne koło jest rozcentrowane więc trzeba by tylko te klocki jako takio przybliżyć do obręczy i może da się jeszcze jeździć w razie jakby co. ale i tak chwilami strach w oczach. Co innego jest hamować na SLRze na mokrym, a co innego na Kellysie i mieć świadomość, że jakby co to... protetyk. I chirurg szczękowiec ;>
A na SLRze? Kilka siniaków co najwyżej. Jeśli w ogóle, bo zazwyczaj tylko brud na dupie. (o moja biedna dupa...)


Kategoria Kellys Saphix


  • DST 62.31km
  • Czas 02:50
  • VAVG 21.99km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy, bąku i starej pracy

Czwartek, 16 maja 2013 · dodano: 16.05.2013 | Komentarze 0

OżarówWarszawa
AVG: 21.97 km/h
MAX: 41.30 km/h

Tym razem Kellys. Niestety ani SLR ani VG3 nie były na chodzie, więc zmuszony byłem do skorzystania z jeszcze innej opcji jazdy do pracy. W sumie rano jechało się nieźle, dojechałem praktycznie na czas i w ogóle - zero problemów. Nie licząc BOLESNOŚCI karku, rąk i oczywiście dupci. Te kilka rejonów mojego ciała nie sa kompletnie przystosowane do jazdy na takim sado-maso sprzęcie. I po przyjeździe do pracy te kilka chwil musiałem odpoczywać i rozcierać rączki, aby były w stanie zacząć działać.
Po południu w drodze do starej roboty nagle poczułem coś dziwnego, jakby ocieranie... A potem BUMMMM. I pode mną z tyłu zrobił się kapeć. No nic, zmieniłem dętkę - miałem zapas. Przy okazji nie znalazłem nic ciekawego w oponie, tylko ślad na dętce z boku... Rant opony? Faktycznie, to chyba on, ale pewności nie miałem. Pojechałem dalej na nie do końca napompowanym kółku. W starej pracy napompowałem koło przepisowo do 6 atm, pogadałem chwilkę i.... BUM! I to jakie. Znowu to samo i znowu zobaczyłem ślad z boku, znalazłem też drucik odstający z rantu opony, który spowodował uszkodzenie dętki. Cóż... W tej sytuacji nie miałem już wyboru, w sklepie opodal kupiłem dwie dętki i oponkę Schwalbe Road Cruiser. Założyłem i Kellys poleciał ze mną dalej. Także na jakby co, to sado-maso rowerek stoi i czeka, ale mam go już serdecznie dosyć i nie wiem czy sobie nie poczeka do jakiejś zimy, albo innych gorszych warunków.
W tej chwili czeka mnie uruchamianie SLRa. Na razie go złożyłem od nowa, ale nie jestem pewien, czy aby nie ma jeszcze problemów z tylnym kołem, jutro będę to sprawdzał i pewnie zabiorę tylne koło od LWBeka z Kojakiem ;]

Zakupy:
- opona Schwalbe Road Cruiser
- 2 x dętka




  • DST 3.00km
  • Czas 00:10
  • VAVG 18.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Testy Kellysa

Środa, 15 maja 2013 · dodano: 15.05.2013 | Komentarze 0

Ożarów
AVG: 20.79 km/h
MAX: 32.05 km/h

Z racji remontowania, naprawiania i modernizowania VG3 oraz SLRa, zmuszony jestem kombinować z pionowcem. Po dwóch dniach kombinowania udało mi się go jako tako przywrócić do akcji, i nawet jeździ. całkiem szybko, ale brakuje mi werwy na nim jaka mam na poziomach. tak to jest jak się nie jeździ na takim sado-maso sprzęcie od roku albo i dłużej ;>>>
Do wymiany - tylne koło. Albo do centrowania. Jeszcze zobaczę.
Regulacje - przerzutka, hamulce, długość pancerzy, etc...
Sakwy założone, więc jutro rano ruszam na nim do Warszawy. Na pewno będzie ciekawie. I na pewno znowu się powkurzam na idiotów w 4 kółkach, co nie umieją jeździć i mają o to pretensje od innych :>>>




  • DST 32.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 21.33km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem

Poniedziałek, 11 czerwca 2012 · dodano: 11.06.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG i inne nieznane, bo jechałem na Kellysie, a ten licznika nie ma...

Pojechałem na Kellysie z kilku powodów - po pierwsze to mokre buty jeszcze - espedy, po drugie to konieczność wymiany klocków w tylnym hamulcu, czego mi się jakoś nie udało i nie chciało zrobić po powrocie wczoraj - byłem padnięty i przmeoknięty do suchej nitki. Po tzrecie to kondycha nóg... One by wolały jednak dzisiaj popedałować innymi mięśniami - więc tę opcję dostały i chyba były zadowolone.
Gorzej było z karkiem, dłońmi o tyłku nie wspominając. Czuję się jak podzielony na pół przez to coś co sadyści nazywają siodełkiem. Moja część poniżej pleców ma serdecznie dosyć tego g...a.
Ale to niestety nie wszystko. Już z samego rana trafiło się kilku MORDERCÓW w blaszkach, którzy albo próbowali mnie zepchnąć w sposób bezpośredni na krawężnik przy wyprzedzaniu, albo tak zajechać droge, abym musiał gwałtownie hamować. Takiego jednego w Lexusie* po 3 takich zagrywkach wobec mnie i wyprzedzaniu z prawej strony po MOIM środkowym pasie - dogoniłem przy 17 Stycznia gdzie wepchał się przed kolejkę skręcających w lewo, stanąłem przed nim, obejrzałem się ebzczelnie na typa... Zwątpił. czyli jednak spojrzenie oczy w oczy robi pewną róznicę. Zwłaszcza jak potem trzeba poczekać kilka chwil, aż ten rowerzysta ruszy, zjedzie na prawo bardziej, albo i nie... te drobne niuanse ten kieroFca chyba w końcu zrozumiał.
Niestety, powrót wcale nie był lepszy... Powiedziałbym - że gorszy. Szanowne husary z biało-czerwonymi chorągiewkami a i nie tylko - robili wszystko, aby pokazać, że to oni są panami tej jezdni. Ciekawostką jest to, że tego nie robią kiedy..... jadę poziomem. A więc jednak poziomek jest bezpieczniejszy.

* co ja mam do tych Lexusów, lub co one mają do mnie?

Po powrocie do domciu pobawiłem się z fotelikiem trochę w SLRze no i wymieniłem klocki w owym wspomnianym tylnym hamplu mechanicznym. Ciutkę minimalnie trze nowy klocek, ale przynajmniej będzie hamować. A za te kilka kilometrów przestanie trzeć.




  • DST 45.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 22.50km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i na Hożą II

Środa, 16 maja 2012 · dodano: 16.05.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
Danych z licznika brak, bo Kellys go nie ma...

Niestety ze względu an rozwalone hamulce w SLRze musiałem się poratować pionowcem... Nie powiem, ale to nie jest zbyt bezpieczny środek transportu... Że WYSOKO to w ogóle... Ale jeszcze ci szaleni kierowcy dookoła i te ich próby wyprzedzania za wszelką cenę... Bo przecież wiaodmo, że minuta jest wazniejsza od czyjegoś zdrowia, prawda?
No i dotego ten okropny ból rąk i przede wszystkim tyłka... Co jak co, ale to naprawdę są sado-maso urządzenia do sprawiania bólu tym, co na nich jeżdżą...
Dlatego zakupiłęm komplet klocków na przód i na tył. Z przodu musiałem wymienić niestety, z tyłu wystarczyło podregulować mechanika. I w sumie - działa. Trochę mi przód ociera, ale może przestanie po kilku kilometrach, a jak nie to się może wymieni klocek na starszy, albo co... mam jeszcze ze 2-3 klocki nie starte do końca.




  • DST 30.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 30.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

_

Środa, 12 stycznia 2011 · dodano: 30.03.2011 | Komentarze 0

Ożarów <-> Warszawa
AVG: nieznana
MAX: pewnie ponad 30 km/h

Kolejna podróz do pracy i z powrotem na Kellysie. Tym razem droga już nieco bardziej znajoma, ale i tak nie jechałem tak szybko i fajnie, jakbym chciał...
I na koniec - przed wyjazdem do domu z roboty, pokręciłem ciut za dużo baryłką przy pordzewiałej przerzutce tylnej i... Zostało mi się na 1 biegu... tak więc pionowiec stanął kącie i czeka na naprawę... :]
Z drugiej strony to dobrze, bo wreszcie będzie czas zająć się poziomkami ;)


Kategoria Awarie, Kellys Saphix