Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi storm z miasteczka Ożarów Mazowiecki. Mam przejechane 57655.94 kilometrów w tym 214.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.31 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy storm.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

SWB FWD Low Racer

Dystans całkowity:11892.58 km (w terenie 20.00 km; 0.17%)
Czas w ruchu:565:43
Średnia prędkość:21.01 km/h
Liczba aktywności:302
Średnio na aktywność:39.38 km i 1h 52m
Więcej statystyk
  • DST 150.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 25.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka krajoznawczo-treningowa na południe

Sobota, 11 kwietnia 2015 · dodano: 11.04.2015 | Komentarze 0

Brzydgoszcz - Łabiszyn - Strzelno - Brzydgoszcz
AVG: 24.93 km/h
MAX: 47.64 km/h
Dane z licznika częściowe, bo część z nich poszła się kopać.

Jechało się całkiem przyjemnie. FWD poradził sobie znakomicie z górkami w Brzydgoszczy, a i poza nimi nie odczułem braku przełożeń. Pierwsze 20 kilometrów było dosyć trudne, czułem dziwny ból w stopach ale po jakimś czasie przestał się on pojawiać. Niestety w zamian za to - dzięki naszym robolom - zaczął mnie boleć tyłek od wyrw, dziur i łat nawalonych szpadlem czy łopatą bez wyrównania. Brak amortyzacji zrobił swoje. Za to wysokość roweru - znakomicie pomagała przy pokonywaniu wmordewindu. Czułem, że on jest i wieje, ale spadek prędkości był znacznie mniejszy niż na VG3.
I niestety, mimo iż to dopiero początek sezonu to już mogę napisać, że w tym rowerku przydałby się jednak większy blat. 52T to stanowczo za mało. Tylko jak ja go zmieszczę, skoro już ten obecny prawie ociera się o oponę? :]




  • DST 10.43km
  • Czas 00:33
  • VAVG 18.96km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do roboty i z powrotem + rowerowy

Piątek, 10 kwietnia 2015 · dodano: 10.04.2015 | Komentarze 0

Brzydgoszcz
AVG: 18.83 km/h
MAX: 37.05 km/h

Stety, po problemach z VG3 i SLRem zmuszony zostałem do wyprowadzenia dzisiaj na drogę FWDLR. Spodziewałem się oczywiście pewnych problemów, które oczywiście nastąpiły - i to już 50 metrów po wyjeździe, kiedy spadł mi łańcuch. Jeden, jedyny raz dzisiaj. Potem się już pilnowałem i po prostu nie skręcałem wtedy kiedy nie trzeba i nie wolno. A jak już poleciałem to... mała waga, niski profil aerodynamiczny - robią swoje. Ten rower po prostu płynie nad ziemią. Leci. Jedyny kłopot jaki miałem to tylko brak lusterka wstecznego, ale po powrocie udało mi się je założyć. Muszę jeszcze pomyśleć o chorągiewce, bo wcale nie jestem pewien, czy kierowcy mnie dobrze widzą. Pewnie nie. Aczkolwiek w kilku sytuacjach dzisiaj, kiedy coś robiłem na jezdni - nie miałem problemu i nie zostałem ani anjechany ani obtrąbiony... ;)
Za to po raz kolejny jadąc już na FWDLR usłyszałem rqadość: "zaj...sty rower!!!" ;)
I to się zgadza :D