Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi storm z miasteczka Ożarów Mazowiecki. Mam przejechane 57655.94 kilometrów w tym 214.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.31 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy storm.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 130.12km
  • Czas 05:08
  • VAVG 25.35km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka treningowa na Zegrze Południowe

Niedziela, 12 czerwca 2016 · dodano: 12.06.2016 | Komentarze 0

Ożarów - Leszno - Nowy Dwór Mazowiecki - Pomiechówek - Serock - Zegrze Południowe - Legionowo - Warszawa - Ożarów
AVG: 25.34 km/h
MAX: 56.03 km/h

Prędkośc maksymalna osiągnięta została gdzieś na jakimś zjeździe daleko poza Warszawą - to taka drobna namiastka tego co miałem na Maratonie Podróżnika tydzień temu. Wiatr huczy w uszach, prędkość rośnie, kółka kręcą się coraz głośniej na asfalcie... Miód :D
Do Nowego Dworu mazowieckiego szło mi jako-tako. Mogło być lepiej - ale nie było. Wydaje mi się, że organizm po MP jeszcze nie wrócił na dobre do siebie, albo... Jeszcze nie jestem w pełni sił - co też jest możliwe. Na Zegrzu zrobiłem sobie krótką przerwę na oględziny przystani gdzie kiedyś byłem kilkanascie razy oraz na pizzę w pobliskiej pizzerii. Polecam owa pizzerię - robią znakomite żarcie :) Z pizzerii udałem się bezpośrednio do Legionowa a potem do stolicy, gdzie spróbowałem przejazdu przez Trasę Mostu Północnego. I niestety - jest niewiele mniej zrypana niż Trasa Prymasa 1000-lecia czy Trasa Mostu Siekierkowskiego. nic - tylko lecieć normalnie jak samosmrody. Dopiero koniec traski i możliwość wyjechania na Nocznickiego dodało mi skrzydeł i mogłem ciągnąć ile fabryka dała. Aaa i jeszcze jedno: idiota, który robił dylatacje na tej Trasie powinien przejechać się po nich. najlepiej gołą (_|_) przy 30 km/h  kilkanaście razy pod rząd.. Serdecznie inszynierku ci to polecam. Może wtedy zrozumiesz, czego nie lubią ani kierowcy - ani tym bardziej rowerzyści. Z tą różnicą, że katamaraniarze mają te 4 kółka i im upadek nie grozi :>>>
Dalsza trasa była minimalnie wolniejsza - znowu wmordewind, znowu delikatna walka z nim, ale bezproblemowo trzymałem prędkość ponad średnią jaka już się wyliczyła na liczniku, więc nie było źle.
Ogólnie - chyba jest ok, ale chciałbym aby było jeszcze lepiej.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!