Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi storm z miasteczka Ożarów Mazowiecki. Mam przejechane 57655.94 kilometrów w tym 214.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.31 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy storm.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 72.40km
  • Czas 03:01
  • VAVG 24.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Treningowo poza komin - do Kampinosu i z powrotem

Niedziela, 14 maja 2017 · dodano: 14.05.2017 | Komentarze 0

Ożarów - Leszno - Kampinos - Podkampinos - Piorunów - Błonie - Ożarów
AVG: 23.96 km/h
MAX: 34.37 km/h
CAD: 68

Początkowo dzisiaj było nawet lepiej niż wczoraj - po rozgrzaniu nóżek błyskawicznie zaczęły nabierać prędkości i te pierwsze kilometry robiłem jeszcze szybciej niż wczoraj. Niestety - im dalej w las tym więcej drzew i ta energia dosyć szybko zaczęła się kończyć. Już w okolicach Leszna zaczynałem mieć dosyć, a po dojechaniu do Kampinosunie myślałem już o "setce" a tylko o w miarę spokojnym dotarciu dod omu. Stąd też skręciłem na południu i zacząłem mozolną walkę to z wiaterkiem to z niewielkimi podjazdami, które mieszkając i trenując w Bydgoszczy bym pokonał na jednym wdechu... A tu niestety, na tej nizinie przychodzi mi pokonywać nieco z większym trudem. Walka jednak trwała, ja wykorzystywałem max techniki i ciągnąłem ile fabryka dała, co w końcu przyniosło wymierny efekt i znalazłem się na "ziemi obiecanej" (i przeklętej bo z zakazami), czyli na DK92. Ale co to dla mnie. Nie raz i nie dziesięć leciałem po tej krajówce czy to smrodem czy rowerkiem, niestraszne mi takie drogim i pokonanie pozostałcyh dwudziestu kilometrów było już proste, chociaż oczywiście wymagało wiekszej uwagi i częstszego patrzenia w lusterko.
Straty... Nogi mnie bolą, w kość dostały ścięgna przy lewej kostce, chyba się coś dzieje z lewym SPDem, muszę poprawić mocowanie na bucie, bo podczas jazdy noga jest przekrzywiona do wewnątrz. No i mięśnie nóg pobolewają podobnież jak i kolana - czyli nieco przedobrzyłem. na szczęscie chyba nie aż tak jak przy tych większych treningach jakie robiłem ostatnio.
Następny najbliższy trening? Chyba we wtorek lub środę, jeszcze nie wiem jak to rozłożyć.

P.S. Podoba mi się wyższa kadencja - chyba już zdecydowanie mam nieco więcej formy niż miałem albo/oraz lepiej operuję manetką zmiany biegów ;)





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!