Info

Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Nie mam rowerów...Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2017, Wrzesień2 - 0
- 2017, Sierpień2 - 0
- 2017, Lipiec9 - 0
- 2017, Czerwiec18 - 0
- 2017, Maj12 - 0
- 2017, Kwiecień1 - 0
- 2017, Marzec3 - 3
- 2016, Grudzień3 - 0
- 2016, Listopad2 - 0
- 2016, Październik6 - 1
- 2016, Wrzesień14 - 0
- 2016, Sierpień22 - 3
- 2016, Lipiec18 - 0
- 2016, Czerwiec21 - 0
- 2016, Maj23 - 2
- 2016, Kwiecień13 - 0
- 2016, Marzec12 - 0
- 2016, Luty6 - 0
- 2015, Grudzień3 - 0
- 2015, Listopad5 - 0
- 2015, Październik25 - 0
- 2015, Wrzesień26 - 0
- 2015, Sierpień20 - 0
- 2015, Lipiec22 - 0
- 2015, Czerwiec30 - 0
- 2015, Maj30 - 0
- 2015, Kwiecień25 - 0
- 2015, Marzec24 - 0
- 2015, Luty24 - 0
- 2015, Styczeń17 - 0
- 2014, Grudzień17 - 0
- 2014, Listopad22 - 0
- 2014, Październik24 - 0
- 2014, Wrzesień26 - 0
- 2014, Sierpień25 - 0
- 2014, Lipiec30 - 0
- 2014, Czerwiec29 - 0
- 2014, Maj29 - 0
- 2014, Kwiecień24 - 0
- 2014, Marzec25 - 0
- 2014, Luty16 - 0
- 2014, Styczeń10 - 0
- 2013, Grudzień22 - 0
- 2013, Listopad24 - 0
- 2013, Październik20 - 0
- 2013, Wrzesień15 - 0
- 2013, Sierpień20 - 1
- 2013, Lipiec19 - 0
- 2013, Czerwiec27 - 0
- 2013, Maj15 - 0
- 2013, Kwiecień6 - 1
- 2013, Marzec1 - 0
- 2012, Grudzień3 - 0
- 2012, Listopad20 - 0
- 2012, Październik25 - 4
- 2012, Wrzesień21 - 1
- 2012, Sierpień22 - 0
- 2012, Lipiec19 - 0
- 2012, Czerwiec23 - 0
- 2012, Maj22 - 0
- 2012, Kwiecień10 - 0
- 2012, Marzec1 - 1
- 2011, Październik7 - 0
- 2011, Wrzesień14 - 6
- 2011, Sierpień14 - 1
- 2011, Lipiec15 - 5
- 2011, Czerwiec27 - 2
- 2011, Maj14 - 0
- 2011, Kwiecień14 - 0
- 2011, Marzec1 - 0
- 2011, Styczeń2 - 0
- 2010, Listopad6 - 0
- 2010, Październik16 - 0
- 2010, Wrzesień16 - 1
- 2010, Sierpień27 - 0
- 2010, Lipiec18 - 0
- 2010, Czerwiec19 - 0
- 2010, Maj6 - 0
- 2010, Kwiecień15 - 0
- 2010, Marzec11 - 0
- 2009, Grudzień1 - 0
- 2009, Październik12 - 1
- 2009, Wrzesień27 - 0
- 2009, Sierpień18 - 0
- 2009, Lipiec22 - 0
- 2009, Czerwiec22 - 0
- 2009, Maj20 - 0
- 2009, Kwiecień18 - 0
- 2009, Marzec7 - 0
- 2009, Luty3 - 0
- 2009, Styczeń8 - 0
- 2008, Grudzień4 - 0
- 2008, Listopad1 - 0
- 2008, Październik9 - 1
- 2008, Wrzesień15 - 1
- 2008, Sierpień15 - 0
- 2008, Lipiec23 - 0
- 2008, Czerwiec19 - 0
- 2008, Maj26 - 0
- 2008, Kwiecień26 - 4
- 2008, Marzec17 - 0
- 2008, Luty10 - 0
- 2008, Styczeń6 - 0
- 2007, Grudzień1 - 0
- 2007, Maj3 - 0
- 2007, Kwiecień2 - 0
- 2007, Marzec4 - 0
- 2007, Luty1 - 0
- 2007, Styczeń5 - 0
- DST 50.81km
- Teren 1.00km
- Czas 02:22
- VAVG 21.47km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
_
Sobota, 21 maja 2011 · dodano: 21.05.2011 | Komentarze 0
Ożarów <-> Warszawa (Masa Na Autyzm 2011)
AVG: 22.55 km/h (całość)
AVG dojazdu na MNA: 28.02 km/h :D
MAX: 40.1 km/h (Kasprzaka normalnie do Prymasa 1000-lecia)
Wyjechałem z domu po dwunastej, lekko spóźniony za to czując lekkość roweru i mając duże chęci... No i chęci były na tyle dobre, że przez cała drogę (nie licząc rozwidlenia z S8 gdzie zawsze wieje i jest pod górkę i pod wiaterek) miałem przelotową >30 km/h. Potem była Warszawa i prawie wszędzie zielone, w dodatku sobota, więc ruch był dosyć mały. W tempie ekspresowym doleciałem do Kasprzaka, potem szybko Karolkową i Kolejową... I wreszcie Raszyńska... ale też pusto, więc w mgnieniu oka znalazłem się przy Żwirki i Wigury, gdzie na prostej mogłem "dopalić" ile fabryka dała (34? 36?). Na Polu Mokotowskim ze względu na ścieżkę żwirowatą starałem się nie lecieć za szybko, ale kiedy zobaczyłem w lusterku produkt roweropodobny za plecami, to dobiłem do przelotowej. Niestety spacerowiczy było trochę za duzo po drodze, więc niebawem musiałem zwolnić. Ale i tak już mijałem scenę, już widziałem kolejki do rejestracji i za chwilę mogłem się zrelaksować...
Sama Masa poszła całkiem szybko i przyjemnie. Aczkolwiek ganianie do przodu jako zabezpieczenie mnie zmęczyło, dobrze że miałem wodę, to się opiłem potem. Niestety jak się okazuje są nadal kierofffcy, którzy nie wiedzą co to jest kolumna uprzywilejowana i próbują się wpieprzać w nią jak się tylko da. Tym razem była to jakaś pani, która się... spieszyła do pracy. Sam ją prosiłem kilka minut wcześniej, aby poczekała, ta ok, w porządku... I chwilę potem już rusza i próbuje przejechać mimo rowerzystów. To samo z innymi uczestniczącymi w ruchu - pieszymi czy samozłomiarzami.
Powrót do domu był podobnie szybki jak wyjazd, prędkość przelotowa w normie i powyżej, przy okazji jeszcze nakręciłem 2 filmiki komórką. (wreszcie mi się udało).