Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi storm z miasteczka Ożarów Mazowiecki. Mam przejechane 57655.94 kilometrów w tym 214.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.31 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy storm.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 80.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 20.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

_

Poniedziałek, 12 września 2011 · dodano: 12.09.2011 | Komentarze 0

Turawa->Opole Główne->Warszawa Zachodnia->Ożarów (x3)
Całość KCAL: 4647 (cały 3 dniowy wyjazd)

Z Turawy dojechaliśmy do dworca w Opolu, wszystko szło prawidłowo, aż do chwili kiedy na horyzoncie pojawił się pociąg. A wraz z nim pretensje, dlaczego nasze rowery są takie..... normalne, niegabarytowe i w ogóle dlaczego i jakim prawem chcemy się zmieścić do przedziału rowerowego?! Jak tak można?! Na szczęście pasażerów dało się poprzesuwać, a ja z Makenzenm wylądowałem w 2 przejściu 1 wagonu. Pierwsze zajęły trzy inne rowery :)
Niestety w drodze z dworca do domu, gdzieś opodal cmentarza wolskiego zgubiłem plecak o czym dowiedziałem się prawie skręcając w uliczkę wiodącą pod domu... No i dalejże... ruuura do Warszawy i wielkie poszukiwania... najpierw zawróciłem pod Tesco, sądząc, że to musi być gdzieś przed miejscem kiedy dostałem "skrzydeł" a przelotowa mi wzrosła do >38 km/h... A potem raz jeszcze na sam dworzec zachodni i z powrotem... I kiedy do zakończenia całej pętelki zostało mi raptem kilka kilometrów, zauwazyłem to coś na poboczu i to był tenże mój plecak... Ufff... Nienaruszony w sensie ilości rzeczy jakie miałem... Ale zgnieciony kołami samochodów. W ten sposób straciłem 3 komórki, netbooka, odtwarzacz MP3 stary - a wszystko to rozjechane kołami samochodów. No cóż... Bywa... A wszystko przez to, że z lenistwa przypiąłem plecak jedną linką do bagażnika dociskając go do nich... Niestety na jakiejś wyrwie musiała sie ona wypiąć, a plecak spaść... Chociaż IMHO to mało prawdopodobne, jest też możliwość, że ktoś z grupki dresów (stali i się rechotali na chodniku, ale zdaje sie, że coś jeszcze kombinowali) opodal wiaduktu przy PKP Kasprzaka mi rozpiął, czego w ciemności nie zauważyłem...


Kategoria Awarie, SLR



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!