Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi storm z miasteczka Ożarów Mazowiecki. Mam przejechane 57655.94 kilometrów w tym 214.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.31 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy storm.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 44.38km
  • Czas 01:58
  • VAVG 22.57km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem via Komorów

Wtorek, 8 maja 2012 · dodano: 08.05.2012 | Komentarze 0

Ożarów->Warszawa->Komorów->Pruszków->Ożarów
AVG: 22.99 km/h
MAX: 35.9 km/h
AVG CAD: 80
AVG HR: 154
MAX HR: 177
KCAL: 1534

Poranek był chłodnawy, ale kiedy wyjeżdzałem bylo juz na tyle ciepło, ż emogłem sobie pozwolic na jazdę w rozpiętym polarku. Do tego oczywiście muzyczka i poleciałem via Gołąbki. Tam standardowo 2 pociągi, a potem to już swobodny przejaz do Dzieci Warszawy, gdzie oczywiscie kopppani kierowcy zrobili sobie parking... kolejny koreczek zobaczyłem za wiaduktem na Łopuszańskiej i wreszcie kolejny standardowo na skręcie w lewo w 17 Stycznia z Al.Krakowskiej... Prędkość poranna nie był wielka, raptem 26-28 km/h w najlepszych miejscach.
Po południu wpadłem na pomysł wykonania przelotu przez Komorów - ten pierwszy raz w roku. Początki były trudne bo panowie kierowcy urządzili sobie kilka ruchomych parkingów na Al.Krakowskiej, ale już po wydostaniu się za Okęcie zrobiło się luźniej. Prędkość wzrosła z 20 do 32 km/h chwilami. Sądzę jednak że szczególne rezultaty były osiągane dzięki niewielkiej pomocyw iaterku, który mnie tam dopychał do przodu ;)
na drodze do Komorowa początkowo się oszczędzałem stawiajac na kadencję, a potem stopniowo dałem mocniej w pedał dociągając do tych 32 km/h. Oczywiście wyhamował mnie w samym Komorowie zakręt przed OLZNem i wiele dziur na prawym pasie... Obawiałem sie nieco Al.kasztanowej, ale jak już się wdrapałem z V 24 km/h pod górkę to już potem szedłem te 28 cały czas aż do ronda... (kolejny koreczek, hahaha...).
Niestety w Konotopie szanowny budofffffniczy jeszcze nie zorbili porządnych wjazdów i zjazdów z chodnika na asfalcik, więc musiałem troszkę pomanewrować, ale w końcu mi się udało... jednak jutro nie wiem czy nie polecę asfaltem. W końcu jak się nie da chodnikiem, a DDR z boku nie ma to co? Mam nosić rower? Nonsens.


Kategoria SLR



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!