Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi storm z miasteczka Ożarów Mazowiecki. Mam przejechane 57655.94 kilometrów w tym 214.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.31 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy storm.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 32.66km
  • Czas 01:18
  • VAVG 25.12km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem

Piątek, 21 września 2012 · dodano: 21.09.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 24.88 km/h
MAX: 39.47 km/h
AVG CAD: 79
AVG HR: 133
MAX HR: 167
KCAL: 813

Coś dziwnie mało KCAli spaliłem, a przeciez z rana ładowałem ile wlezie... I w oddaktu zimnoooo było jak jasna... na termometrze za oknem z samego rana było max ze 2^C raptem, a godzinę potem jak wychodziłem, temperaturka sięgała 5^. Zimnota taka, że całą droge jechałem do roboty w polarze i to w dodatku tym grubszym.
Za to powrót był już normalny, zimno specjalnie nie było, rzędu może 10^C... No i ciekawostka, ale... Po drodze we Włoszech zjeżdżając do tunela pod Dźwigową zobaczyłem babę, jak wyjeżdżą... POD PRĄD. mało mi szcżęka nie opadła, bo ja tam mam normalnie ze 30 km/h, a dzisiaj leciałem na '7' i te 33 robiłem... I co mam zrobić z kretynką? Gazu. I tuż przed nią OSTRE hamowanie. "JEZU KOBIETO CO TY ROBISZ?! POD PRĄD?!" I minąłem a baba.... babo-kretynka wjechala na krawężnik o wysokości 10cm... :] I to z takim przerażeniem w oczach i w zachowaniu, że... Mam nadzieję, że odejdzie jej ochota na jeżdżenie pod prąd. Bo o ile tma jest pas rowerowy, to jest on JEDNOSTRONNY. On ma szerokość 1 metra i nie ma tam miejsca na bezpieczne minięcie się rowerzystów jadących obok siebie w tym samym kierunku, a co dopiero w przeciwnym! I tylko OSTATNI IDIOTA będzie się tam pchał pod prąd, myśląć "jakoś to będzie" (vide - mądry Polaczek po szkodzie). Jak jakaś menda chce sobie zaszkodzić i chce oddać życie - niech idzie na tory kolejowe i się na nich położy. Nie mam nic przeciwko, chociaż szkoda mi maszynisty. Ale niech nie naraża życia innych ludzi!!! Przecież wypadkowa prędkość moja i takiej kretynki kilkadziesiąt metrów dalej, na dole przed podjazdem wynosiłaby jakieś 20 km/h (jej) + moje 40 km/h = 60 km/h. I co? Ona zabita, a ja z obrażeniami głowy? Połamanymi nogami, bo kretynce nie chciało się podjechać kilku metrów do przejścia dla pieszych i zjechała nie tam gdzie trzeba?

Chyba jednak powinienem pojechać dzisiaj inaczej... Chociaż kto wie? Może drąc ryja na idiotkę uratowałem jej życie i by wpadła pod jakiegoś rozpędzonego dreska? A potem media by trąbiły o konieczności zamknięcia "niebezpieczny pas rowerowy!!!"...


Kategoria SLR



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!