Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi storm z miasteczka Ożarów Mazowiecki. Mam przejechane 57655.94 kilometrów w tym 214.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.31 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy storm.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 29.31km
  • Czas 01:07
  • VAVG 26.25km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z pracy do domu

Poniedziałek, 8 lipca 2013 · dodano: 08.07.2013 | Komentarze 0

Warszawa - Ożarów
AVG: 26.05 km/h
MAX: 43.20 km/h

Na Przyczółkowej czułem i wmordewinda i zmęczenie po nocce. Ale jakoś parłem swoje 25-27 km/h do przodu, potem na Wilanowskiej udało mi się dopalić w pogoni/ucieczce za/przed autobusami, a potem to już samo poszło. W pewnej chwili na Marynarskiej wyleciałem między 2 innymi rowerzystami. Pierwszego udało mi się po kilometrze dogonić i wjechałem mu na tylne koło, przez co te 38-40 km/h udawało mi sie utrzymać tak jak jemu aż do wiaduktu na Łopuszańskiej. I tam zasada zachowania pędu :D okazała się być dla mnie milsza. A jak jeszcze dowaliłem w pedały to nagle z 21 km/h na podjeździe zrobiło się 23 i 24... Aż się sam zdziwiłem, że mam aż tyle mocy w nóżkach. Niestety szanowny kolarz zjechał potem na drugą część wiaduktu w stronę Pruszkowa. Na Dźwigowej spotkałem rowerzystkę jadącą (na szczęście!) w dobrym kierunku. O ile na zjeździe baba jechała i pedałowała i miała te 28-29 km/h i to się dało przegryźć, to niestety potem zrobiło się z tego 24... 23... 22... Smutne to było tak bardzo, że korzystająć z amortyzacji wyleciałem na pas dla samozłomów i poleciałem z '30' do podjazdu... Niestety tam mi się pojawił za plecami samozłom i musiałem się pospieszyć i... 27 km/h prawie na sam koniec pod światła :) Czyli ten pałer jest.
Biorąc powyższe pod uwagę - DK2 była już pryszczem i niestety pojawił się problem, którego się obawiałem, czyli... koniec biegów. '8' bieg, na liczniku zaś 36-37 km/h przelotowej. A to już jest 11z z tyłu, czyli czas zmienić blat z przodu na większy. Muszę zatem wyszukać w garażu owe 65T i zamienić miejscami z 52T.
A w ogóle wyczaiłem skąd ten hałas z tyłu przy hamowaniu. To nic innego jak nagrzewające się klocki w Hayesie MX4. Półmetaliczne. Hałasują póki się nie nagrzeją. A jak się nagrzeją - cichuuuutko. I właśnie wtedy po nagrzaniu hamują jak żyleta :)


Kategoria Żółtek



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!