Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi storm z miasteczka Ożarów Mazowiecki. Mam przejechane 57655.94 kilometrów w tym 214.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.31 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy storm.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 121.98km
  • Teren 1.00km
  • Czas 05:13
  • VAVG 23.38km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ożarów -> Nocna Masa Krytyczna

Niedziela, 22 czerwca 2008 · dodano: 22.06.2008 | Komentarze 0

Ożarów -> Nocna Masa Krytyczna -> Ożarów
AVG: 24.13 km/h (!!!)
MAX: 55.0 km/h (!!!!! (rekord!))

Już na wstępie powiem tak - ten rekord prędkości, mógł mnie kosztować ZBYT WIELE... Tunel W-Z, w stronę Pragi, przed wjazdem dolazłem do ~42 km/h, postanowiłem spróbować dojść do swojego dotychczasowego rekordu (50 km/h)... Kolejne chwile rozpędzania, jeszcze mijajac kolegów informowałem ich o swoich zamiarach i rezerwowałem "lewą" dla siebie... Niestety kiedy dochodziłem do max... do owych 55 km/h, wróciłem lekko zdekocentrowany na środek pasa i kiedy podniosłem wzrok, okazało się, że przede mną są jeszcze samochody, które nei jadą znowu tak szybko jak wcześniej... (prawdopodobnie Policja wstrzymywała właśnie ruch)... A odległość malała... Rozpocząłem hamowanie jednoczesne przednim i tylnym hamulcem... Prawie od razu tylne koło wpadło w POŚLIZG... (torpedo zaczęło robić swoje - zatrzymało koło). POŚLIZG - bo tył mojego roweru zaczął zarzucać - to w lewą, to w prawą, w miarę jak kontrowałem kierownicą... W pewnej chwili wielkość zygzaka, odleglość do samochodu przede mną i przechyły były takie, że w myślach przebiegła mi myśl - nie wyrobię się, jesli nie wykręcę w lewo... Nie wiem... Ale udało mi się to zrobić... Cudem chyba... Przeleciałem obok samochodu, wyhamowując na końcu tunelu już do końca.
Błędy:
- dekoncentracja
- zbyt twardo chodzący hamulec przedni. Hamowałem jak zwykle - knykciem, ale siła hamowania była zbyt mała, bo zbyt mała miałem siłę na dłoni, która naciskała klamkę nie na końcu klamki, ale praktycznie zaraz za osią jej obrotu w uchwycie. Skutek - zwolnienie reakcji -> brak natychmiastowej siły na hamulcu.
- nieutrzymanie trajektorii - ale to mogło być spowodowane echem tramwaju, który wziąłem omylnie za dźwięk tramwaju zbliżającego się z tyłu - podczas kiedy jechał on z przodu. Aczkolwiek w lusterku nic takiego nie było widać - z drugiej jednak strony nie miałem czasu, aby się przyjrzeć temu co tam w nim widać.
Druga akcja to powrót drogą równolegle do S7/E77 przez Cząstków Mazowiecki i Łomna Las - i próba zmiany ręki posiadającej aparat fotograficzny. Teoretycznie i praktycznie istnieje i jest możliwość przeniesienia go z jednej ręki na drugą... Ale tym razem zadziałała nonszalancja... Aparat zwisał z lewego nadgarstka trzymającego kierownicę. Prawa dłoń weszła także w sznureczek a wtedy lewa ręka zgodnie z planem puściła kierownicę....... Rezultat praktycznie natychmiastowy - bum. Prędkość oscylowała w okolicach 25 km/h i w zasadzie, oraz o dziwo... Poza rozwalonym lewym pedałem (skrzywiona ośka) - NIC KOMPLETNIE ani mnie, ani rowerkowi się nie stało. Po prostu tył roweru padł na sakwę, która przejęła impet upadku i... tyle. Gdyby to się stalo na rowerze pionowym........ No nie dokończę, bo rezultaty znam z autopsji z V około 10 km/h kiedy gwałtownie zahamowałem mając jedną rękę na kierownicy wówczas = kupa otarć, siniaki, rozszarpana koszulka itd. Zresztą... Poprzednie dwa upadki z tego roweru (SWB przypomnijmy) - też kończyły się w zasadzie BEZPROBLEMOWO. Przy pierwszym wylądowałem na ziemi na boku - nic. Przy drugim na krawężniku betonowym i gdyby nie aparat w kieszeni, ktory zrobił mi siniaka na udzie - też w zasadzie nic się nie stało...

Koniec był początkowo paskudny. Spod Kolumny wyjeżdżałem majac 18 km/h. Na rogatkach dochodziłem do 26 km/h... Ale w kilka minut potem korzystając z kadencji już wyciągałem 28, a kiedy przede mną pojawił się jakiś rowerzysta mający około 24 km/h - wyprzedzałem go po chwili mając 29 - pomimo, że pod wiatr... Cóż... SWB ma swoje ZALETY... :D


Kategoria SWB



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!