Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi storm z miasteczka Ożarów Mazowiecki. Mam przejechane 57655.94 kilometrów w tym 214.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.31 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy storm.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

SLR

Dystans całkowity:16496.59 km (w terenie 32.20 km; 0.20%)
Czas w ruchu:754:57
Średnia prędkość:21.85 km/h
Liczba aktywności:458
Średnio na aktywność:36.02 km i 1h 38m
Więcej statystyk
  • DST 97.63km
  • Czas 03:43
  • VAVG 26.27km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bydgoszcz - Łabiszyn - Szubin

Środa, 11 czerwca 2014 · dodano: 11.06.2014 | Komentarze 0

Bydgoszcz - Łabiszyn - Szubin
AVG: 26.26 km/h
MAX: 48.13 km/h

Zachciało mi się jechać do Inowrocławia i sprawdzić trasę DK25 na południe. Niedaleko za Bydgoszczą okazało się, że są tam takie warunki na poboczu, że albo trzeba by jechać środkiem drogi i mijać wyrwy i dziurwy, albo ominąć toto inną trasą. Dlatego odpuściłem sobie Inowrocław w Złotnikach Kujawskich i wykręciłem na Szubin przez Łabiszyn.
Ogólnie jechało się tak sobie. Momentami miałem wrażenie, że jadę dosyć wolno, ale to było tylko złudzenie. pod koniec zmęczenie robiło już swoje, ale jeszcze jako tako ciągnąłem, chociaż brakowało mi już nieco picia a nogi powoli robiły się ołowiane.


Kategoria SLR


  • DST 7.24km
  • Czas 00:23
  • VAVG 18.89km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem przez market

Wtorek, 10 czerwca 2014 · dodano: 10.06.2014 | Komentarze 0

Bydgoszcz
AVG: 18.69 km/h
MAX: 33.37 km/h

Standardowa trasa tam i z powrotem.


Kategoria SLR


  • DST 42.26km
  • Czas 01:50
  • VAVG 23.05km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem z treningiem i z marketem

Poniedziałek, 9 czerwca 2014 · dodano: 09.06.2014 | Komentarze 0

Bydgoszcz
AVG: 22.92 km/h
MAX: 44.49 km/h

Moc nieco mniejsza niż wczoraj, ale tego się spodziewałem.


Kategoria SLR


  • DST 70.23km
  • Czas 02:42
  • VAVG 26.01km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka do Pruszcza i z powrotem

Niedziela, 8 czerwca 2014 · dodano: 08.06.2014 | Komentarze 0

Bydgoszcz - Pruszcz - Kotomierz - Bydgoszcz
AVG: 25.93 km/h
MAX: 48.60 km/h

Wyjechałem po południu aby się wykończyć na rowerze, sprawdzić jak działa organizm, nogi i czy faktycznie jest bardzo źle, czy mi się tylko wydaje. Spodziewałem się niewielkich prędkości, i pierwsze kilometry robiłem tak od niechcenia, bardziej interesując się DK5 i śmieszynką rowerową idącą wzdłuż niej. Dopiero za Bydgoszczą byłem pewien, że chyba jednak nogi podają ciutkę lepiej niż sądziłem. Kolejne kilometry mnie w tym upewniały. Po 25 kilometrze ciągle nie chciało mi się wracać, czułem, że mam jednak pewien power i chciałem go wykorzystać. Za Pruszczem nastąpił pewien spadek wydajności, ale był on chyba bardziej związany z nawierzchnią, bo zaraz potem znowu dostałem przyspieszenia. Od Kotomierza zacząłem znowu dowalać nogom, aby sobie przypomniały do czego służą. O dziwo - przyjmowały te trudy jakby nigdy nic. Wydawało mi się, że ciągle będą zajechane po przetrenowaniu - ale nie. Po prostu ciągnęły swoje. Swoje = standardowe 30 a nawet chwilami więcej.
Po tym co spotkało mnie wczoraj i dzisiaj - nasuwa mi się pytanie: o co tu chodzi? Dlaczego te same nogi wczoraj kompletnie nie chciały podawać i miały mnie bardzo głęboko gdzieś - a dzisiaj niektóre wzniesienia pokonywałem z prędkością 28-29km/h? (!)? Po wczorajszym treningu dzisiaj te nogi powinny być lekko zajechane. Organizm niechętny do katowania się. A było zupełnie na odwrót! Więc? O czym nie wiem?


Kategoria SLR


  • DST 50.53km
  • Czas 02:19
  • VAVG 21.81km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka w okolice Bydzi

Sobota, 7 czerwca 2014 · dodano: 07.06.2014 | Komentarze 0

Bydgoszcz - Kotomierz
AVG: 21.69 km/h
MAX: 47.22 km/h

Zachciało mi się skoczyć gdzieś dalej. Chęci były, rower też sprawny, odświeżony SLR.
Po kilku kilometrach na trasce wiedziałem, że jest kiepsko, a w Pyszczynie miałem dosyć.
Zawróciłem w Kotomierzu.
Przetrenowanie - jedno słowo i wszystko jasne. I znów mam zaczynać treningi od nowa? :(

"A miało być tak pięknie".
Jasne. I było piknie. Jak po nocy latałem to tu to tam. Gdybym pewnie się nie przesiłował sam z sobą na kilka dni przed KR - może by było lepiej. A tak? Pupa.


Kategoria SLR


  • DST 39.56km
  • Czas 01:48
  • VAVG 21.98km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem + trening

Wtorek, 13 maja 2014 · dodano: 13.05.2014 | Komentarze 0

Bydgoszcz
AVG: 21.82 km/h
MAX: 51.02 km/h

Wychodząc z pracy wsadziłem 2 cegły do sakw, aby zwiększyć swoje obciążenie i jeździć jeszcze mocniej ciągnąc niż do tej pory. Potem udałem się na Myślęcinek skąd chciałem dojechać na Kotomierz, ale deszcz pokrzyżował mi plany, a potem mnie dziwnym trafem po prostu odcięło. I do tej pory nie jestem pewien co było przyczyną odcięcia, czy to wina braku glukozy czy reakcja alergiczna na jakiś pyłek, jaki dostał mi się w oko.
Niestety wracając zdarzyło się coś niemiłego - łańcuch uszkodził i przerżnął do końca przerzutkę przednią, przez co jestem nieco w plecy i czeka mnie jej wymiana, jesli myślę o wykorzystaniu SLRa na Kaszebie.


Kategoria Awarie, SLR


  • DST 7.50km
  • Czas 00:23
  • VAVG 19.57km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem przez market

Poniedziałek, 12 maja 2014 · dodano: 12.05.2014 | Komentarze 0

Bydgoszcz
AVG: 19.24 km/h
MAX: 31.48 km/h

Po wczorajszym nogi nie są zachwycone tym, że dzisiaj ktoś im kazał znowu pedałować. Dopiero na koniec dnia pokazały to i owo, ale pewnie dopiero jutro będą w lepszej formie. A wtedy czeka je znowu nieco pracy ;)


Kategoria SLR


  • DST 217.50km
  • Czas 08:10
  • VAVG 26.63km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Kościerzyny i do Tczewa

Niedziela, 11 maja 2014 · dodano: 12.05.2014 | Komentarze 0

Bydgoszcz - Kościerzyna - Tczew - Bydgoszcz
AVG: 26.61 km/h
MAX: 51.98 km/h

Pierwszy długi dystans w tym roku. Nie wiedziałem jak to będzie na Kaszebie, czy podołam, więc wolałem sprawdzić się i stan swoich nóg na dłuższym dystansie. Cóż, muszę powiedzieć, że nogi ciągną i są praktycznie w formie. Owszem, pierwsze kilometry są takie sobie i widzę po nogach, że dopiero się rozgrzewają, ale kiedy są już "ciepłe" - podają znakomicie.
Z Kościerzyny wyjechałem do Tczewa - nie będąc pewnym czy podołam powrotowi do Bydgoszczy bezpośrednio. Wyszłoby pewnie coś koło 300km łącznego przebiegu i dojechałbym pewnie nad ranem - kompletnie zmachany. A tak w Tczewie zapakowałem się do pociągu. O dziwo na miejscu w Bydgoszczy miałem jeszcze parę na pociągnięcie na max, ponad standardową przelotową, co oznacza, że nogi dosyć szybko się regenerują a ja faktycznie jestem gotowy na KR :)
Natomiast jeśli chodzi o Kaszebe - męczy mnie wybór roweru. O ile SLR jest lekki, to nie ma amortyzacji a w rejonie Kościerzyny ona by się znakomicie przydała. Z drugiej strony Zółtek jest cięższy i owa amortyzacja też sporo siły zabiera... Także jestem w kropce i muszę się mocno zastanowić co będzie lepsze.


Kategoria SLR


  • DST 31.69km
  • Czas 02:08
  • VAVG 14.85km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Fordon i do pracy i z powrotem

Piątek, 9 maja 2014 · dodano: 09.05.2014 | Komentarze 0

Bydgoszcz
AVG: 14.83 km/h
MAX: 40.08 km/h

Droga na Fordon przebiegła bez problemowo. Za to w drodze z powrotem przebiłem oponę gdzieś na drodze leśnej i jednocześnie rozszarpało mi ją na długości kilku centymetrów z boku, przez co do niczego się już nie nadaje. Dętka przebita chociaż krócej nie dała się zakleić i musiałem piechtą wracać do lokalu. Czeka mnie zmiana opony na Marathona. W związku z tym do pracy musiałem udać się na SLRze i muszę przyznać, że jest ewidentnie lżejszy a brak amortyzacji poprawia "depnięcie". I znowu zastanawiam się czy nim aby nie pojechać na KR.


Kategoria SLR, Żółtek


  • DST 7.61km
  • Czas 00:18
  • VAVG 25.37km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem

Czwartek, 24 kwietnia 2014 · dodano: 24.04.2014 | Komentarze 0

Bydgoszcz
AVG: 24.35 km/h
MAX: 44.21 km/h

Jazda do pracy była normalna, jak co dzień, nawet fajnie się jechało, chociaż mało rozruszany byłem jeszcze.
W drodze z powrotem nastąpiło coś dziwnego. Nie wiem jak to opisać nawet. Wyjechałem normalnie spod budynku, po chwili jestem na Grunwaldzkiej, daję trochę ognia, jeszcze trochę... Zmieniam bieg po biegu... I jadę. I nagle rzucam spojrzenie na licznik, a tam na nim 37... E? Nie pedałuje i po chwili mam... 35. Więc to nie było 32. No to... Grzeję mocniej, dopalam jeszcze trochę ciekawy czy będzie... tak, jest 40. 42. 42 km/h. Ale jak to? Tak po prostu?
No i teraz nie wiem - czy to coś z licznikiem, czy wiatr w plecy czy treningi zrobiły swoje. A być może było po prostu tam nieco z górki ;)
Ale to dziwne, bo zazwyczaj na VG3 tyle nie miałem, więc podejrzewam, że lżejszy rower + przerzutka mi przeskoczyła o bieg wyżej, a ja po prostu pociągnąłem. :)


Kategoria SLR