Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi storm z miasteczka Ożarów Mazowiecki. Mam przejechane 57655.94 kilometrów w tym 214.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.31 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy storm.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.95km
  • Czas 02:23
  • VAVG 22.22km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem - przez Komorów

Środa, 23 maja 2012 · dodano: 23.05.2012 | Komentarze 0

Ożarów->Komorów->Warszawa->Komorów->Ożarów
AVG: 22.10 km/h
MAX: 38.63 km/h
AVG CAD: 79
AVG HR: 141
MAX HR: 164
KCAL: 1611

O poranku wyjechałem nieco wcześniej, abyw yrobić się czasowo i jeszcze mieć możliwość poczytania papierków na ścianie, zobaczyć co się zmieniło w miejscu, które zamierzałem odwiedzić... Jechało się bardzo przyjemnie, pogoda mi idealnie pasowała do takiej przejażdżki, chociaż niestety o tej porze szanowni kierowcy nie bardzo wiedzą chyba jeszcze jak i którędy mają jeździć... Tak czy inaczej dojechałem długo przed czasem.
Z Komorowa poleciałem... Pojechałem? Przebiłem się przez wiatr do Warszawy. Bo to nie była jazda, to było przebijanie się przez dosyć nieprzyjemny i silny wiatr wiejący z ukosa czy prosto w twarz. No i niestety trasa, jaką pokonuję zazwyczaj do Komorowa, w drodze od niego wydaje mi się jednak bardziej stroma, bardziej pod górkę. I chyba nie jest to tylko złudzenie niestety.
Po pracy pogoda mi dalej dopisywała, więc postanowiłem zarżnąć nogi kompletnie, spalić jak najwięcej i zarazem dorzucić do pieca tak, aby te mięśnie złapały w końcu swoją zwyczajową odporność. Niestety wybór trasy z Pruszkowa do Piastowa okazal się być w tym kierunku gorszy, niż w przeciwną stronę i jechało mi się okropnie, zwłaszcza po Al.Jerozolimskich. Nie dość, że jeden pas ruchu, to jeszcze dziurawy jak sito... O kierowcach za plecami nie wspominając. Muszę poszukać czegoś lepszego chyba. Z kolei na 3 Maja wracać nie chcę, bo tam też pełno dziur, wyrw i łat... I też jechać się nie za bardzo daje - nagłe skoki na nawierzchni niekorzystnie odbija się na rytmie pracy nóg, a to powoduje problemy z kolanami...
O dziwo prowizorka Bartkowo-moja z Dolnej póki co wytrzymuje te wszystkie jazdy i naprężenia, więc na razie chwilowo sobie odpuszczam grzebanie przy bagażniku i ramie.


Kategoria SLR



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!