Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi storm z miasteczka Ożarów Mazowiecki. Mam przejechane 57655.94 kilometrów w tym 214.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.31 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy storm.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 41.01km
  • Czas 01:51
  • VAVG 22.17km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

_

Środa, 22 czerwca 2011 · dodano: 22.06.2011 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa(+Cyklop)
AVG: 22.05 km/h
MAX: 42.27 km/h
AVG CAD: 77
AVG HR: 142
MAX HR:171
KCAL: 1283

Wiedziałem, że będzie ciężko z tym trącym hamulcem i się nie myliłem. Już w połowie dk2 mnie wyprzedził jakiś pionowiec i to z naprawdę niewielką różnicą prędkości... Gdybym miał VG3 w tym momencie, albo sprawne hamulce to by za moment on wąchał moje pierdy, a tak niestety... Sytuacja nie zmieniał się po wjechaniu do Warszawy, jedyne co to bardziej się starałem utrzymać wyższe tempo, ale z takimi hamulcami z przodu to... ech, niestety... W drodze powrotnej juz mi jakoś wychodziły lepsze prędkości, ale jednak to nie to samo co rower bez tarcia... W Cyklopie zakupiłem lusterko, klamki hamulcowe i hamulec mechaniczny, jutro będę go zakładał i sprawdzę JAK to działa i CZY w ogóle działa w porównaniu do hamulca hydraulicznego o Vbrejkach nie wspominając.
Po powrocie podniosłem rowerek troszkę do góryz przodem is próbowałem zakręcić kołem... Sądziłem, że zobaczę jak robi kilka obrotów z delikatnym tarciem... Ale to nie jest delikatne tarcie... To jest EXTRA tarcie. I to jest takie tarcie, jakie występowało z rok temu jak zaczynałem sezon, jak jechałem chyba I raz do pracy na VG3 co myślałem, że nie podołam i w ogóle, a wystarczyło pogrzebać i jechało się o wiele lepiej. Więc o iel wtedy nie dałbym rady bez regulacji bo nie byłem rozjeżdżony, tak teraz po rozjeżdżeniu z podobnym hamowaniem na szczęście jakoś daję radę. Ale jest ciężko, zdarzają się sytuacje podbramkowe, takie wieczorny wyścig z TIRolotem jadącym całkiem powoli do świateł... Powoli, czyli 30-35 km/h... A ja łapiąć zadyszkę, pomiędzy pasami prawie na podwójnej ciągłej, z 1-1.5m od koła ciągnika... Gdybym nie miał hamowania na przodzie, to przy obecnych możliwościach koła 26" z tyłu bym mu odfrunął po prostu... A tak niestety... :/
Jest w tym pewne pocieszenie... Skoro to moje nogi przywykają do takiego obciążenia, a tarcie się od wczoraj specjalnie nie zmniejszyło, to znaczy, że te klocki jakie mam w tym hamulcu, mimo ostrego hamowania nimi - mogą starczyć jeszcze na dłuuugo ;)


Kategoria Zakupy, SLR



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!