Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi storm z miasteczka Ożarów Mazowiecki. Mam przejechane 57655.94 kilometrów w tym 214.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.31 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy storm.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 47.25km
  • Czas 01:54
  • VAVG 24.87km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

_

Poniedziałek, 29 sierpnia 2011 · dodano: 29.08.2011 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa (+Urząd Warszawa Wola, + Waliców)
AVG: 25.84 km/h
MAX: 43.6 km/h
AVG CAD: 78
AVG HR: 140
MAX HR: 171
KCAL: 1285

Dane dotyczące średniej i maksymalnej prędkości oraz czasu zostały tym razem wzięte z licznika BC1200, który jako przewodowy prawdopodobnie, a raczej nawet an pewno okazał się być dokładniejszy w swoich wskazaniach od bezprzewodowego syfu BC1909HR. Ale to jeszcze będzie sprawdzane podczas kolejnych przejazdów. Na razie wpisałem mu poprawną wartość WS 1545mm, którą obadam prawdopodobnie jeszcze jutro, dokładnie mierząc co do milimetra obwód swojego przedniego koła 20".
Ponadto muszę przyznać, ze do W-wy znacznie lepiej się jeździ via DK2, mimo tirolotów i innych takich widok poziomki (UFO!!!) robi na tyle mocne wrażenie, że wszyscy ustępują ;) Nowy hamulec Hayes MX4 sprawuje się całkiem dobrze, aczkolwiek cos tam stuka jeszcze od czasu doc zasu, widocznie ociera o tarczę, jednak podczas jazdy tego nie czuć. Na pewno podczas powrotu do Ożarowa, mimo bocznego wiaterku trzymałem te 34 - 36 km/h, momentami wchodząc na '6' bieg. Kolana specjalnie nie narzekały, tylko rano coś tam na zewnątrz prawego się działo przez moment, ale zmniejszenie obciążenia i pokręcenie "po obwodzie" koła zredukowało to odczucie do zera. Mięśnie zachowują się o wiele poprawniej niż w zeszłym tygodniu, starty spod świateł są błyskawiczne, na niższych biegach ciałko sie nudzi, dopiero przy 28 km/h czuję, ze te nogi zaczynają pracować. Zresztą prędkość pokonywania podjazdów też coś mówi o ich wydolności:
- Kasprzaka za Prymasa 1000-lecia - 29 km/h
- Kasprzaka za wiaduktem przy byłych Polskich nagraniach - 28 km/h
Pierwszy podjazd jest dość długi, drugi dość stromy i krótki. Na oba wpadałem z prędkością przelotową, starałem się utrzymać tempo, w chwili kedy czułem, ze zaraz zejdę poniżej 80 rpm kadencji, schodziłem bieg niżej. Czyli tak jak na Pomorzu. I ta technika naprawdę daje dobre efekty - da się wykorzystać maksymalną siłę z nóg. Przynajmniej u mnie.


Kategoria SLR



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!