Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi storm z miasteczka Ożarów Mazowiecki. Mam przejechane 57655.94 kilometrów w tym 214.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.31 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy storm.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Naprawy

Dystans całkowity:2002.04 km (w terenie 10.00 km; 0.50%)
Czas w ruchu:127:25
Średnia prędkość:15.71 km/h
Liczba aktywności:78
Średnio na aktywność:25.67 km i 1h 38m
Więcej statystyk
  • DST 2.00km
  • Czas 00:06
  • VAVG 20.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Testy VG3

Środa, 15 maja 2013 · dodano: 15.05.2013 | Komentarze 0

Ożarów
AVG: nieznane
MAX: nieznane

Ile godizn przy tym rowerze spędziłem to nie zliczę. Ile komarów zabiłem, a ile razy one mnie pokąsały to nie powiem. Ale mam serdecznie dosyć odkręcania śrub dampera z tyłu, kufra i kombinowania jak koń pod górkę - co zorbić, aby mieć normalne wyprzedzenie, żeby rower nie był narowisty i tak dalej. Żeby dało się normalnie jeździć!
I tak od ponad tygodnia. Czas leci, a ja nie mam sprzęta na KaszebeRundę.




  • DST 32.53km
  • Czas 01:46
  • VAVG 18.41km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem

Piątek, 30 listopada 2012 · dodano: 01.12.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 18.25 km/h
MAX: 34.55 km/h
AVG CAD: 70
AVG HR: 116
MAX HR: 152
KCAL: 796

Tak jak w czwartek podkręcałem hamulce, tak spodziewałem się bardzo dobrego ich działania nie tylko w piątek ale i na masie i jeszcze pewnie przez tydzień jeżdżenia. Taaaa... Niestety, udało mi się dojechać tylko do Popularnej, bo okazało się, że zabrakło mi tylnego. Szybka regulacja i jako tako do firmy dojechałem, ale już po chodniczkach, bo przedni zaczął działać też jakoś tak pulsacyjnie, chyba go przegrzałem... Kolejna tarcza do wymiany???
Po pracy próbowałem coś jeszcze zdziałać, obejrzałem oba hamulce, ale jakoś nie udało mi się ich naprawić tak jakbym chciał, dlatego nie leciałem na WMK, ale już do domu. No i niestety, ale próbując podjechać na mały krawężniczek pod złym kątem zaliczyłem upadek... Mała prędkośc, a bolało ostro... nadal boli kant tyłka, gdzie musiałem nabić siniaka :/

W tej sytuacji przechodzę chyba od razu na VG3... Nie ma co się pieprzyć z hardem. Tylko nie wiem co z tym przednim kołem. Miało być na BB7, a z tą tarczą hamulcową to nie bardzo, więc póki co wibrejk chyba i inne koło i potem ewentualnie zmiana.


Kategoria Naprawy, Regulacje, SLR


  • DST 47.53km
  • Czas 02:04
  • VAVG 23.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem + Dolna

Czwartek, 28 czerwca 2012 · dodano: 28.06.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 22.97 km/h
MAX: 38.77 km/h
AVG CAD: 80
AVG HR: 143
MAX HR: 173
KCAL: 1455

Wspaniały dzionek. Rano jednak kompletnie mi się nic nie chciało, a wyjazd z domu to był taki sobie... Nie chciało mi się kręcić pedałami, najchętniej to bym jeszcze pospał... No ale wiedziałem czemu tak jest, godziłem się na to no i mecz miał też spory wpływ...
Jednakże, po dłuugim przelocie zacząłem wdrapywać się na Łopuszańską na wiadukt... No i jadę i jadę i nie redukuję i... 24km/h :D Wspaniały widoczek. Gorzej, ze an szczycie samozłomy zrobiły sobie postój - parking chwilowy - no i tzreba było pokluczyć... Ale i tak pionowiec jadący ciutkę obok i przed został z tyłu... ;)
Potem była droga na Dolną w ciagu dnia... Co mnie podkusiło, aby pchać się w upał w środku dnai tam to nie wiem... Radości mi to nie przyniosło tylko nerwy (przewidziane i zabezpieczone przed :>). I w dodatku jeszcze zapomniałem o słuchawkach, więc jak wracałem to słyszałem gostka z BMW, który stanął za mną i drze ryja: "wiesz jak ciężko cię wypatrzeć?" - a ja do niego: "to se okulary załóż!". I gość zdębiał, coś zamruczał i... za chwilę gazuje bidulek... Gazuje i staje 100 metrów dalej :D Och, co za wspaniała maszynka - idealne, 20 letnie BMW do..... stania w koreczkach ;) No i mam nową traskę w okolice Żwirka i Wigurki - via Racławicka. Mniej samozłomów, zero korku, zero pchania się miedzy busami, taksiarzami etc. Po prostu się jedzie. Nieco kluczenia między blokami, ale idzie to przyjemniej IMO.
Po robocie poprawiłem jeszcze mocowanie lampki - czyli załozyłem je od nowa, mocując na 2 śrubki M4 i 2 blachy stalowe załozone na bagażnik. Będe to musiał jeszcze wzmocnić, ale póki co się trzyma dobrze. No i wymieniłem śrubę mocującą bezpośrednio lampkę do blachy, dzieki czemu mogłem dokręcić toto mocniej.
No i wreszcie powrót do chatki... Łopuszańska poszła mi nieco gorzej, ale te 18 km/h było. I na DK2 już nie-standardowo 31-32 km/h na '7' dało się jechać.

Poza tym dzień dzisiejszy upłynął pod znakiem literek H i S. Po prostu chyba czasami trzeba sobie pomóc, zwłaszcza jak się ma spotkania z osobami, które nie bardzo wiedzą jak powiedzieć komuś "spie...j". Może i nie mogą. Ale czy jest powód, aby wymyślać temu człowiekowi co siedzi naprzeciwko jakieś zmyślone historyjki o dupie Maryni wiedząc, że te historyjki zostały zanegowane już znacznie wcześniej przez kilka innych osób? Czy jest sens powodować na odczepnego gorsze samopoczucie u swojego Klienta? Nawet byłego? Czy to na pewno jest podejście ludzkie, czy podejście kogoś, kto sam jest pozbawiony jakichkolwiek pozytywnych emocji wobec innych?


Kategoria Naprawy, SLR


  • DST 33.09km
  • Czas 01:29
  • VAVG 22.31km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem

Środa, 20 czerwca 2012 · dodano: 20.06.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 22.14 km/h
MAX: 35.96 km/h
AVG CAD: 80
AVG HR: 128
MAX HR: 163
KCAL: 860

Ale mi się nie chciało dzisiaj... Kompletnie. Owszem, jeszcze troche pałera było, ale nie na tyle, aby pobijać rekordy prędkości średniej zaraz po starcie z domu. W dodaktu zaraz za Floriana jakaś p**da w Mitsubishi mnie obtrąbiła i uciekła... Niestety nie było dzisiaj korka, więc nie udało mi się jej dogonić i nie-delikatnie spytać, czego tym razem ode mnie chciała... Znowu ma problemy dostrzeżeniem poruszającego się roweru po drodze?! Do czas do okulisty! A nie trąbić na inych uczestników ruchu drogowego, bo wstało się lewą nogą, albo mąż nie dał :P Jak mąż nie daje, to trzeba znaleźć sobie innego, albo użyć czegoś tam z sex-shopu! :P
Poza tym dzionek taki sobie i bez kofeiny nic... Zero nie mogłem z siebie wydusić... Chciałem z powrotem polecieć przez Komorów, ale niedospanie i zmęczenie i jakaś taka pogoda spowodowały, że wracałem normalnie. I nie wiem czy to dobrze czy nie bo po drodze gdzieś złapałem gumę... W sumie to nie wiem nawet gdzie, bo od Popularnej robiłem wszystko w zasadzie aby ją znaleźć. W końcu tylko spowalniacze ruchu jeżdżą po śmieszce na Popularnej... babcie, dzieci... No i ja - testujący drogę obok drogi. Która okazała się byc kolejnym wymysłem projektanta-IDIOTY, któremu nikt nie powiedział, że DDR ma być prosta, pozbawiona dziur, zbudowana z asfaltu, szeroka i jej krawężniczki mają być niewyczuwalne. Oczywiście projektant, który jeździ do pracy lemuzyną ma to w dupie. Wyboje wybierze mu kolumna McPhersona. A rowerzysta? A po co się przejmować pracą poniekąd dla rowerzystów? I tak oni bezpośrednio nie płacą, tylko niejaka HGW, która i tak ma wszystko w d...pie.
Także od tej Popularnej jechałem tyle, aby mieć te 60-80% MAX HR i w sumie mi to nawet jakoś wychodziło... Do domu dojechałem bardzo zadowolony, ale już miałem wrażenie, że coś tam jest nie tak. Przed garażem jeszcze pobawiłem się ustawieniami tylnego hamulca, bo jutro może z rana padać i trzeba by mieć zapas pod klamką... I kiedy sprowadzałem rower do środka, okazało się, że przy zjeździe z wyskoku on nie opadł i nie podskoczył na nabitej oponce, ale "zdechł". Spojrzałem na oponkę i... wszystko jasne. Kapeć.
Z kolei przy podnoszeniu roweru do góry celem zdjęcia koła, okazało się, że ktoś mi prawie urwał mocowanie tylnej lampki. Super. Czeka mnie jakieś spawanie chyba, albo nie wiem... Laminowanko? W sumie i tak mi się kroi laminowanie bomu, także może się w końcu skuszę i skoczę do sklepu po żywicę.


Kategoria Awarie, Naprawy, Regulacje, SLR


  • DST 3.00km
  • Czas 00:10
  • VAVG 18.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Testy LWB

Niedziela, 17 czerwca 2012 · dodano: 17.06.2012 | Komentarze 0

Ożarów
AVG i inne nieznane, licznik nie chciał mierzyć...

Udało mi się dzisiaj znaleźć stare poedały SPD. Po ich zamocowaniu okazało się, że prawy to i tak działa w połowie, a lewy z kolei co chwila wypina... szmelc. Przy okazji wydłużyłem łańcuch w rowerku o jakieś 10 cm. Przez co faktycznie teraz lepiej niby on chyba pracuje, ale... Ale z koei przerzutka tylna w dalszym ciągu jakoś nie radzi sobie ze zmianą biegów. Raz zadziała, raz nie i w ogóle porażka... Jeździ się fajnie, móżdżek sobie radzi bardzo szybko z adaptacją do nowego systemu kierowania, zakręty da się brać w miarę jako tako... No i dodałem jako taki napinacz. Co prawda on w zasadzie nie napina, no ale jest i działa :>
Do zmiany:
- przerzutka, linka, pancerz... sam nie wiem co, byleby zaczęło działać...!
- kierownica na węższą... przecież nie będę się przeciskał w korku z metrowym kawałem rury!
- licznik nie działa, mimo poprawnego montażu... znowu urwany kabelek?! Mam serdecznie dosyć tych przewodowców!!!

Fajnie by było, jakby ta kiera nowa była lżejsza... Może z jakiejś hulajnogi, albo sam nie wiem... zamówiona? Innej opcji jednak nie widzę.

Może za tydzień znów się pobawię z tym złomem... Na pewno mimo wszystko czeka mnie zakup nowych SPDów... :]


Kategoria LWB, Naprawy, Regulacje


  • DST 3.00km
  • Czas 00:10
  • VAVG 18.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Testy LWB

Sobota, 9 czerwca 2012 · dodano: 09.06.2012 | Komentarze 0

Ożarów
AVG i MAX brak, bo licznik nie działa

Pod wieczór wyszedłem coś niecoś porobić, chwyciłem wiertarę i... na pierwszy rzut poszło przesuwanie suportu do przodu. 2 otwory znaczy się na blaszce trzymajacej suport. Poszło praktycznie bezproblemowo, nie licząc wiertary i wiertła, które chwilami miały chęć wyskoczenia mi z ręki :P Potem szybka regulacja przerzutki, bo coś tam było nie halo podczas ostatnich kazd i wreszcie to czego się obawiałem nieco, czyli obracanie fotelika, bo był krzywo. Tu było cięzko nieco, musiałem zmienić sposób mocowania na oparciu, udało mi się go przez to minimalnie jeszcze pochylić do tyłu... No i niestety kolejna dziura w belce wzmacniającej tylny trójkąt. Udało sie i fotelik jest w koncu zamocownay równo, zdaje się, że problemem był montaż dolnej części fotelika, który to pewnie się obrócił nieco podczas wywrotki na początku 2011 roku.
Jeśli chodzi o jazdy to jak wiadomo - najtrudniej z ruszeniem. Jeszcze z wpięciem się w SPDy... No ale po chwili już jechałem, już kopałem w te pedałki... I w sumie jechało się super. jak po torze. No i tak ajk to jest ze stalową ramą i dużym rozstawem kół - super amortyzacja względem alu ramy i krótkiej bazy kół w SLRze. Tak mi się spodobała jazda, ze przejechałem z kilka kilometrów robiąc furrorę dookoła ;) Co jak co, o ile SLRa już wiele osób widziało, to LWb jest w pewnym sensie nowością.
Do poprawy:
- zmienić kierę na węższą, albo przyciąć tą co mam... (znowu siłowanie się z klamkami i manetką)
- wydłużyć łańcuch bo brakuje z 10 ogniwek chyba i ciężko z biegami chwilami, nie wchodzą tak jak powinny i łańcuch skacze na zębatkach (oj, nie wiem czy mam taki sam łańcuch, będzie problem chyba)
- pomalować ramkę (oklejenie wszystkie i zdejmowanie osprzętu, brrr...)
- okryć karimatką fotelik

Trochę rzeczy do zrobienia jest, ale rowerek w zasadzie już jeździ. Nie bałbym się chyba na nim pojechać gdzieś na miasto, obym nie spotkał gdzieś na trasie TORÓW, które musiałbym przecinać pod ostrym kątem, jak na Wolskiej... tam SLR jak jest mokro potrafi tracić przyczepność...


Kategoria LWB, Naprawy, Regulacje


  • DST 45.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 22.50km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i na Hożą II

Środa, 16 maja 2012 · dodano: 16.05.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
Danych z licznika brak, bo Kellys go nie ma...

Niestety ze względu an rozwalone hamulce w SLRze musiałem się poratować pionowcem... Nie powiem, ale to nie jest zbyt bezpieczny środek transportu... Że WYSOKO to w ogóle... Ale jeszcze ci szaleni kierowcy dookoła i te ich próby wyprzedzania za wszelką cenę... Bo przecież wiaodmo, że minuta jest wazniejsza od czyjegoś zdrowia, prawda?
No i dotego ten okropny ból rąk i przede wszystkim tyłka... Co jak co, ale to naprawdę są sado-maso urządzenia do sprawiania bólu tym, co na nich jeżdżą...
Dlatego zakupiłęm komplet klocków na przód i na tył. Z przodu musiałem wymienić niestety, z tyłu wystarczyło podregulować mechanika. I w sumie - działa. Trochę mi przód ociera, ale może przestanie po kilku kilometrach, a jak nie to się może wymieni klocek na starszy, albo co... mam jeszcze ze 2-3 klocki nie starte do końca.




  • DST 2.50km
  • Czas 00:11
  • VAVG 13.64km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Testy SLRa

Sobota, 28 kwietnia 2012 · dodano: 28.04.2012 | Komentarze 0

Ożarów
AVG: 16.07 km/h
MAX: 28.2 km/h

Po próbie uruchomienia LWB, podczas krótej okazało się, że brakuje mi haka do przerzutki, wziąłem się za wymianę hamulca mechanicznego na hydrauliczny. Niestety hamulec jaki został mi przysłany nie spełnia jakichkolwiek norm jeślic hodzi o użytecznośc, więc pewnie zostanie zużyty jako części zapasowe dla obecnie posiadanego kompletu... Czyli - wtopiłem kasę, no ale. Czasami tak bywa.
Wymiana hamulca się nie powiodła, dlatego korzystając z okazji zamieniłem miejscami hydraulika z tyłu na mechanika z przodu. Było z tym trochę zabawy, z dopasowaniem adeptera na przód i na tył, dokręceniem tego tak, aby tył nie hamował podczas normalnej jazdy, nie zgrzytał, ale w końcu się udało.
Niestety podczas testów ywszły jakieś hocki klocki z licznikiem i przerzutką... Z licznikiem to sprawa prosta - naderwałem kabelek przekłądając linki hamulcowe przy kierownicy i to się da szybko naprawić. Gorzej było z przerzutką, ale problem był w zasadzie ten sam - czyli zbyt pozaginany pancerz z linką... Wystarczyło go poprzesuwać i już przerzutka zaczęła działać prawidłowo.
Jeśli chodzi o działanie hamulców po zmianie to mechanikowi brakuje sporo do hydraulika z tyłu... Hydraulik blokuje kółko, a mechaniczny tylko spowalnia. Mimo to da się jednak zrobić poślizg na suchym ;)

Być może z 2 hydraulicznych uda mi się zrobić 1 dobrze działajacy i zamontować na ten tył, ale to może jutro, albo pojutrze, się zobaczy.


Kategoria Naprawy, Regulacje, SLR


  • DST 8.96km
  • Czas 00:25
  • VAVG 21.50km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Naprawa przerzutki i smarowanko łańcucha

Poniedziałek, 9 kwietnia 2012 · dodano: 09.04.2012 | Komentarze 0

Ożarów <-> Ołtarzew
AVG: 21.79 km/h
MAX: 31.6 km/h

Jako ze na otwarciu Mostu Północnego jakaś ludzka menda wygięła mi przednią przerzutkę, po czym cały tłum ludzi wyczyścił mi łańcuch ze smaru ocierając się swoim ubraniem o niego - musiałem to i owo naprawić, poprawić i przeprawić tak, aby to wszystko na nowo normalnie funkcjonowało. Także do naprawy przerzutki użyłem obcęgów zakupionych w Bricomanie, a do nasmarowania łańcucha popularnego wśród rowerzystów - Vexolu ;) Oczywiście, ze względu na problemy z kolankiem zdecydowałem się pozostawić przednią przerzutkę na małym blacie, tak aby jakakolwiek górka nie stanowiła dla moich nóg zbyt wielkich wyzwań.
Po tych czynnościach wyjechałem na trasę testową, gdzie po kilkuset metrach uznałem, że czas na coś więcej i zdecydowałem się objechać Ołtarzew. Trasa jest bogata w wyrwy i dołki i niewielkie zmainy wysokości terenu, więc mogłem zaobserwować jak działa zarówno rower jak i mój organizm... Tak jak już pisałem poprzednim razem - organizm kiepsko co działa, natomiast rowerek jeździ znakomicie. Może przydałaby mu się mała regulacja tylnego hamulca bo dziwnie trze podczas hamowania i nie wiem czy to kwestia klocków czy krzywej tarczy, ale poza tym wszystko działa prawidłowo. Miałem niewielkie zgrzyty z przeskakiwaniem tylnej przerzutki, ale wystarczylo poluzować linkę w przerzutce i wszystko zaczęło działać perfekcyjnie.


Kategoria Naprawy, Regulacje, SLR


  • DST 70.82km
  • Czas 03:37
  • VAVG 19.58km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

_

Piątek, 26 sierpnia 2011 · dodano: 26.08.2011 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa(rano Warszawską, powrót po WMK DK2)
AVG: 19.57 km/h (WMK robi swoje)
MAX: 38.73 km/h
AVG CAD: 71
AVG HR: 127
MAX HR: 167
KCAL: 1952

Rankiem udało mi się delikatnie nastroić jeszcze hamulec mechaniczny Tektro, tak, że udawał nawet że coś jeszcze spowalnia. O hamownaiu raczej nie było mowy, ale o spowolnieniu jeszcze tak. I z nim udało mi się dojechać do roboty.
Po robocie poleciałem na WMk, po drodze zahaczając o sklep rowerowy na Nowowiejskiej, szybkie sprawdzenie stanu Tektro przez Mechanika, no i decyzja - nie nadaje się do naprawy, trzeba kupić nowy. I tak oto stałem się posiadaczem nowego hamulca Hayes MX4. Obawiałem się trochę o montaz, czy podołam i czy zmieszczę się w kilku-nastu minutach, ale poszło błyskawicznie, bo anrzędzia juz były przygotowane w torebce, wystarczyło je wyjąć, wykręcić starego hampla, od niego odkrecić adapter, dokręcić do nowego, dokręcenie i gotowe. Jeszcze tylko regulacja, szybki test i mimo naciągania linki hamulcowej "na oko" - zadziałało od początku tak jak powinno. Pełen sukces :D mam tylko nadzieję, że ten hampel posłuży mi długo, a i tak być może zamienię nawet miejscami hydraulika z tym mechanicznym, przy okazjis prawdzając, co tak mi sie dziwnie tam z tyłu zachowuje przy gwałtowniejszych manewrach na tarczy... tak jakby... koło było krzywe, albo wychodziło na ośce, albo krzywa ośka była? Sam nie wiem... Ale brzęczy mi hamulec przy gwałtowniejszych manewrach, prawdopodobnie uderzając o tarczę.


Kategoria Naprawy, SLR, Zakupy