Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi storm z miasteczka Ożarów Mazowiecki. Mam przejechane 57655.94 kilometrów w tym 214.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.31 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy storm.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 44.00km
  • Czas 02:03
  • VAVG 21.46km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem + JPII

Poniedziałek, 12 listopada 2012 · dodano: 12.11.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 21.43 km/h
MAX: 36.24 km/h
AVG CAD: 77
AVG HR: 133
MAX HR: 163
KCAL: 1249

Jakoś tak niemrawy start, a potem gorzej i gorzej i w ogóle. Poniedziałkowo.
Po południu pogrzebałem przy hamulcach, zamieniłem tył na przód i z tyłu dałem nowy hampel Accenta... Ale hamuje toto tak sobie, pewnie musi się jeszcz wyrobić. No i coś niestety trze. Albo solidnego wmordewinda miałem, ale go nei czułem jak wracałem. Czort wie.
Zakupy: kupiłem klamki do hamulców, o których zapomniałem w piątek i do tego pierścionki pod stery A-heada do VG3.


Kategoria Regulacje, SLR


  • DST 41.93km
  • Czas 01:49
  • VAVG 23.08km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem + Nowowiejska + Żurawia

Piątek, 9 listopada 2012 · dodano: 09.11.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 22.96 km/h
MAX: 39.05 km/h
AVG CAD: 78
AVG HR: 131
MAX HR: 158
KCAL: 1096

Wyjeżdżając z domu wiedziałem, że mam zamontowane 2 mechaniczne hamulce, z czego jeden się jeszcze do czegoś nadaje. Wydawało mi się, że to ten z tyłu... Że przedni nawet na dobrych klockach zaraz padnie. Prawda była jednak zupełnie inna... Udało mi się dojechać do roboty, a w niej w pierwszej kolejności zająłem się sprawdzaniem stanu hydraulika - czemu on mi tak piszczy? Z prostego powodu: zjechany 1 klocek w połowie powierzchni do gołego i zeszlifowanego już metalu. ot i cały hałas to tarcie metalu o metal. Niestety jak się okazało zjechanym był klocek dokładany nie tak dawno, co oznacza, że klocek nie działa za bardzo tak jak powinien no i cóż... Skoro hamulec wymaga czyszczenia, rozbierania, zalewania płynem hydraulicznym a poza tym nie ma regulacji to... Niestety. To nie jest dobra rzecz dla mnie. Dlatego hamulec trafił do sakwy. Potem się wziąłem za tylny, który wydawał mi się działać dobrze, ale chciałem go podregulować. Niestety, okazało się, że to co słyszałem i widziałem dojeżdżajac do pracy czyli koniec zasięgu klamki (całe szczęście, że na ostatnich metrach przed robotą!) to był koniec klocków hamulcowych. Oba klocki zjechane... No ale mam zapasowe, prawda? Szukam tych z tektro, znajduję i.... nie pasują. Szok. Po prostu mają szersze uchwyciki wychodzące z komory klocka na obudowę. A więc pasują tylko do tektro. A ja wsadziłem nowe klocki do Tektro, które pasowały do MX4. I jak wyjmę, to stracę przedni hamulec... Nieciekawa sytuacja. Nie miałem wyjścia, zatem po prostu po południu wsiadłem na rower i na tym 1 sprawnym hamulcu przednim Tektro, który w zasadzie nadaje się do kosza z powodu braku regulacji klocka nieruchomego, jakoś zajechałem do Cyklopa. Tam zakupiłem części do VG3 no i oczywiście klocki do swojego MX4 oraz nowy hamulec mechaniczny Accenta - muszę coś wsadzić za to Tektro... Na miejscu założyłem klocki do tyłu, podregulowałem, tak, że działało ślicznie i poleciałem na Żurawią.
Niestety w drodze powrotnej dod omu okazało się, że znów mi coś ociera, ale tak jakoś jakby "inaczej"... Po kilku minutach regulacji tylnego hampla, okazało się, że to na pewno nie on i cóż... Tylne koło znowu się przekrzywiło w mocowaniach ramy :] Po poprawieniu - zupełnie inny rower :)


Kategoria Regulacje, SLR, Zakupy


  • DST 35.56km
  • Czas 01:43
  • VAVG 20.71km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem

Czwartek, 8 listopada 2012 · dodano: 08.11.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 20.71 km/h
MAX: 39.33 km/h
AVG CAD: 77
AVG HR: 123
MAX HR: 158
KCAL: 889

No i niestety, ale przedni hamulec tak tarł, że nie było innej opcji jak pozbyć się go... Co też zrobiłem, wsadziłem mechanika Tektro. Rozwalone badziewie, ale jeszcze jako tako ściska, chociaż regulacji drugiego klocka juz nie ma. Starła, się, zatarła, sam nie wiem co się stało. Także musiałem zamówić nowe hamulce i wybrałem Avid BB7, które już jutro pewnie zaczną wędrować do mnie. Jutro też czeka mnie kilka zakupów do VG3 i na pewno muszę kupić okładziny nowe do MX4.
W weekend zaś czeka mnie składanie...
Poza tym widziałem dzisiaj samobójcę - jechał na rowerze, kompletnie nieoświetlony. Wyprzedził mnie na zjeździe z wiaduktu na Łopuszańskiej. Spytany dlaczego nie ma światełek - stwierdził, że mu ukradli. No tak. Dlatego wolno mu jechać bez oświetlenia 3 pasmową ulicą??? Dziwne podejście... Ja w takiej sytuacji pewnie bym leciał chodnikiem z boku, a sam wiadukt ominął dołem, przez tory WKD. Ale jak widać ludzie są kompletnie nieodpowiedzialni... :]
Regulacje - jw, hamulce. Notabene Tektro montowałem z pól godziny właśnie ze względu na problem z ustawieniem klocków :]


Kategoria Regulacje, SLR


  • DST 45.73km
  • Czas 02:11
  • VAVG 20.95km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem + Konopnicka + US

Środa, 7 listopada 2012 · dodano: 07.11.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 20.86 km/h
MAX: 37.08 km/h
AVG CAD: 78
AVG HR: 127
MAX HR: 154
KCAL: 1228

Zdaje się, że dzisiaj zakończyłem realizację swojego planu - przekroczyłem 6.000 km zrobionych na rowerze w ciągu roku :) Miło. A sądziłem, że nie dam rady, a tymczasem jeździ się całkiem dobrze.
Całkiem dobrze, bo niestety, ale w ciągu deszczyku udało mi się zjechać klocek z tyłu prawie do zera. Jak widać oryginalne klocki Hayesa można sobie wsadzić... wiadomo gdzie. Accenty są jednak zdecydowanie lepsze i wytrzymują dłużej, a kosztują znacznie mniej. (połowę tego co Hayes). Z przodu to samo, wyrobiłem "U" no i dzisiaj próbowałem wymienić jedną stronę... udało mi się oczywiście i działa to jako tako, ale pewnie za kilka tygodni będę musiał znowu wydać na klocki kilkadziesiąt PLN. W dodatku regulacja hydraulików jest taka sobie - praktycznie jej nie ma, więc rozważam wymianę hamulca na mechanika.
No i był mały przypał niestety - podczas regulowania klocka z tyłu po odpięciu sakwy prawej, wpadła mi linka sterowania przerzutką między wsporniki bagażnika. Po dociśnięciu sakwą - zmiana biegów ledwo co działała. Niestety zauważyłem przyczynę dopiero po robocie.


Kategoria Regulacje, SLR


  • DST 35.22km
  • Czas 01:41
  • VAVG 20.92km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem + Radarowa

Wtorek, 6 listopada 2012 · dodano: 06.11.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 20.85 km/h
MAX: 41.01 km/h
AVG CAD: 77
AVG HR: 130
MAX HR: 164
KCAL: 1001

Widać już, że upałów już raczej nie będzie w tym roku :P Zimno się robi, dobrze chociaż, że rankami da się jeszcze jeździć w polarze, że mrozu nie ma, białego guana też i chwilami jest nawet przyjemnie. Gorzej z niektórymi osobnikami - cierpiarzami - którzy koniecznie muszą wyprzedzić... z prawej strony i oczywiście na centymetry. Taaa, tak to jest... ja rowerzysta jeżdżący dzień w dzień rowerem muszę udowadniać, że znam przepisy o ruchu drogowym, a taki idiota cierpiarz ma prawko bo sobie załatwił pewnie przez znajomego :P To się nazywa sprawiedliwość dziejowa, albo jakoś tak :P

Niestety wszystko się kończy - dzisiaj znowu regulowałem tylny hamulec... A i przednie klocki się już wyrobiły na "U" więc też długo chyba nie pociągą. Czeka mnie wymiana za miesiąc albo półtora. I mam dziwne wrażenie, że stery też to samo czeka.


Kategoria Regulacje, SLR


  • DST 33.47km
  • Czas 01:36
  • VAVG 20.92km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem + Tesco

Poniedziałek, 5 listopada 2012 · dodano: 06.11.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 20.72 km/h
MAX: 40.17 km/h
AVG CAD: 76
AVG HR: 124
MAX HR: 158
KCAL: 867

Rano porządnie lało no i mnie przemoczyło. Dojechałem do roboty mokry... Dobrze, że miałem przy sobie to i owo to się przebrałem na miejscu jak tylko mogłem, ale reszta rzeczy suszyła się do samego końca a i tak nie wyschła... (ach te oszczędności).
Wracając na Dźwigowej spotkałem jakiegoś palanta, na szczęście oświetlonego, który wyjeżdżał spod tuneli pod prąd... Kolejny, któremu się wydaje, że wszystko może bo niby go widać... Jassssne..... Ciekaw jestem tylko kto by wyhamował na śliskiej i mokrej jezdni tuż przed nim, gdyby go nie dostrzegł? Co by powiedział jakby urwało mu nóżkę, albo solidnie mu ją poharatało? "bo ja myślałem, że ta droga jest dwukierunkowa?!"?
Nie wiem skąd tyle głupoty w tym polskim społeczeństwie.
No i niestety znowu była regulacja hamulca tylnego. I to dwukrotnie - bo przecież jak pada to się te klocuszki szybciej zużywają. Znacznie szybciej.


Kategoria SLR


  • DST 30.24km
  • Czas 01:21
  • VAVG 22.40km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Warszawy - na Bemowo - i z powrotem

Piątek, 2 listopada 2012 · dodano: 02.11.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 22.31 km/h
MAX: 32.30 km/h
AVG CAD: 80
AVG HR: 136
MAX HR: 159
KCAL: 856

W zasadzie mi się nie spieszylo, więc w drodze do stolicy pojechałem sobie uliczkami bocnzymi, kierując się na drogę techniczną biegnącą przy S8. Niestety okazało się, że to co Google Maps widzi jako drogę utwardzoną - niekoniecznie musi być akurat to asfaltówka. Także musiałem pokombinować nieco z chodnikiem tuż przy wiadukcie przy DK2 chociaż tego absolutnie nie było w planie i wjechać w odpowiednią uliczkę z boku - która była tym czego szukałem. A potem to już prooosto do celu. Prawie, bo przed pierwszym z wiaduktów gdzieś mi wypadła rękawiczka z kieszeni i musiałem się po nią wrócić prawie sprzed Warszawskiej. No ale musiałem - bo była przydatna podczas powrotu. Narobiłem więc troszkę kilometrów w drodze do, za to kiedy miałem już obcykany przejazd to droga powrotna była praktycznie przyjemnością. Nie licząc spieprzonego końca na śmieszynce rowerowej na Górczewskiej. Tam bowiem jakiś palant w roboczym ubranku zastawił zdjazd ze śmieszynki na jezdnię małej uliczki osiedlowej (facepalm......). Czasami jak widzę jak ci robole zostawiają ścieżki to... Rozumiem, że są ludzie upośledzenie umysłowo, ale dlaczego nie pracują pod nadzorem??? Albo kim są ludzie projektujący te śmieszynki i ich zakręty i łuki od ekierki? Dlaczego taki łuk na śmieszynce ma te 2-3 metry w miejscu, gdzie jest z obu stron długa prosta i jest prawie pewne, że rowerzysta na tych odcinkach bezproblemowo wyciągnie te 25-30 km/h, tylko po to aby na środku całości zahamować i przejechać 2 zakręty, których idiota projektant nie wyłukował odpowiednio?! O zjazdach i wyjazdach robionych przez (chyba) menelowe towarzystwa roboli nie wspomnę. Doskonałym przykładem jest skrzyżowanie Łopuszańskiej z Al.Jerozolimskimi i Kleszczową. na przejściach dla pieszych jest max 1 cm. A na wjeździe na śmieszynkę - a z 3-5cm. Bo jaśnie wielmożnemu robolowi tak się ułozyło! Bo on tamtędy jeździł nie będzie!

Dlatego moja propozycja jest prosta - przejazd Głównego Dyrektora firmy wykonującej po wszystkich wjazdach i zjazdach na rowerze trzymająć w 1 ręce łyżkę, a na niej jajko. Za każde stłuczone jajko - 10% kary od całości zapłaty za wykonane zlecenie. jak taki Dyrektor straci 3 jajeczka... Może dopilnuje, aby jego ludzie robi śmieszynki porządnie - a nie na odp... się.


Kategoria SLR


  • DST 32.46km
  • Czas 01:28
  • VAVG 22.13km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem

Środa, 31 października 2012 · dodano: 31.10.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 21.98 km/h
MAX: 38.48 km/h
AVG CAD: 79
AVG HR: 127
MAX HR: 156
KCAL: 828

Dzisiaj było nieco cieplej i przyjemniej się jechało. Niestety z rana musiałem naprawić sakwę i przymocować ją niestety też na stałe do bagażnika co uczyniłem za pomocą linki żeglarskiej. Póki co działa i nie zanosi się na to, aby miało się coś popsuć.
Jeśli chodzi o warunki na drodze to serdeczne pozdrowienia dla:
- batmana, który jechał chodniczkiem w tunelu na Globusowej
- debili w samozlomach oszczędzających żarówki. Podjeżdżam do takiego na skrzyżowaniu a on czeeeka... i czeeeka... I dopiero jak zmienia się na zielone - łaskawie odpala kierunek. Gdyby nie to, pewnie bym go wyprzedził i nie czekał jak jelop aż on skręci tylko nie blokując drogi poleciał dalej... No ale niestety - zero przewidywania, zero myślenia, tylko to zapomnienie/niechcenie się uruchomienia kierunkowskazu i ulica stoi.
Z drugiej strony mogę podziękować jednak tym kierowcom na Dźwigowej stojących przed światłami, którzy widząc zbliżającego się rowerzystę z tyłu zrobili dla niego miejsce, puścili obok - aby ten mógł szybko zwinąć się ze skrzyżowania skręcając w lewo. Brawa i dziękuję. :D
Poza tym z rana odbierając telefon zgubiłem pokrowiec... :[ Sądziłem, że już przepadł, jednak wieczorem znalazłem go w tym samym miejscu gdzie go zostawiłem rano - tuż obok ruchliwego przejścia dla pieszych... LOL? :)


Kategoria SLR


  • DST 32.59km
  • Czas 01:34
  • VAVG 20.80km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem

Wtorek, 30 października 2012 · dodano: 30.10.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 20.66 km/h
MAX: 37.22 km/h
AVG CAD: 74
AVG HR: 131
MAX HR: 165
KCAL: 928

ZIMNO to mało powiedziane. Rano oczywiście poniżej zera lekko, a jazda w kurtce i polarze była kiepskim pomysłem, musiałem się przebierać po drodze w grubego polara. Jednak zmiana tarczy z przodu była dobrym pomysłem - mniejsze obciążenie dla kolan jak mi się zdaje, lepsze dopalenie no i dopasowanie biegów na taką pogodę... Niestety, od połowy mojej trasy zaczyna się robić problem - czy to jadąc do roboty czy do domu - problem z marznięciem paluchów w stopach. A to nie jest miłe... :] No i jazda w kasku jest średnim pomysłem poniżej zera - głowie przydałaby się bardziej czapka, ale ta nie ma uchwytu pod lampkę no i... kiszka. Albo lampka wieczorem, albo czapka. Ale bez oświetlenia się nie pojedzie, więc wybór niestety jest taki sobie.
Poza tym z rana czeka mnie naprawa sakwy, dolny hak w lewej sakwie ostatecznie rozerwal gumę, także cóż... Pewnie zwiążę go z zaczepem na dole za pomocą zipów, albo sznurka jakiegoś - sam jeszcze nie wiem. Ale musi być coś, co będzie ściągać sakwę dod ołu, bo inaczej ta jest wyrywana do góry przez przeciążenie i siłę bezwładności na nierównościach polskich dróg :]
Regulacja - minimalnie podkręciłem tylny hamulec - nieruchomy klocek. Przód póki co nadal hamuje perfekcyjnie, ale nie mogę go wykorzystywać w nadmiarze na śliskiej jezdni...


Kategoria Regulacje, SLR


  • DST 20.63km
  • Czas 01:04
  • VAVG 19.34km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Pruszkowa i z powrotem

Poniedziałek, 29 października 2012 · dodano: 29.10.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Pruszków
AVG: 19.31 km/h
MAX: 35.25 km/h
AVG CAD: 73
AVG HR: 139
MAX HR: 169
KCAL: 719

W zasadzie mało brakowało abym pewnie pojechał jakimś busem, ale z powodów finansowych szykowałem się jednak na rowerek i w sumie słusznie. No i nie powiem, ale rano było zimno, a jak wyjeżdżałem w granicach -4^C... Oczywiście po drodze zacząłem się rozbierąc, ale i tak jak dojechałem na miejsce to czuć było zimnotę, a temperatura ze mnie spadła błyskawicznie. Niestety po drodze, w jej połowie wyszło, że poniżej pewnych temperatur tylny hamulec mechaniczny nie działa jak powinien, nie wiem czy z powodu tarcia linki w pancerzu czy co... Ale jednak nie działa i po zaciśnięciu i puszczeniu klamka nie wraca do swojej pozycji :] A to oznacza - hamowanie tylnego koła cały czas... Dlatego przez połowę drogi musiałem hamować tylko przednim, co na lodzie nie nalezy do najbezpieczniejszych rzeczy.
Po załatwieniu swoich spraw przestawiłem z przodu tarczę na małą - nie wiadomo jak to będzie z poślizgami i innymi podjazdami, dlatego wolę mieć zapas jednak, co by na podjeździe coś tam jeszcze mieć. no i na lodzie to lepiej mieć możliwość "doładowania" szybszego bez czekania aż korba się znajdzie na górze...


Kategoria Regulacje, SLR