Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi storm z miasteczka Ożarów Mazowiecki. Mam przejechane 57655.94 kilometrów w tym 214.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.31 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy storm.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 42.25km
  • Czas 01:43
  • VAVG 24.61km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem + Hoża

Wtorek, 18 września 2012 · dodano: 18.09.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 24.45 km/h
MAX: 39.05 km/h
AVG CAD: 78
AVG HR: 136
MAX HR: 166
KCAL: 1106

Dzisiaj rnao jakos nie szło mi pedałowanie najlepiej, chyba wczoraj zgubiłem cały zapas wydajności,w ymęczyłem nogi i w ogóle... A tak naprawdę to chyba wiaterek wiał nie z tej strony co powinien... tak czy inaczej przelotowa rano była taka sobie... Za to potem powrót czyli jazda do centrum była naprawdę miła, wialo z tej strony lepszej. Dojechałem błyskawicznie gdzie chciałem, załatwiłem co chciałem w błyskawicznym tempie (super)... No i jazda z powrotem, gdzie chwilami się zaskakiwałem, że tam na manetce to '7' a nie '6' jest... Czuć pałera, że jest obecny i że daje radę :)
Z tyłu co prawda mi brzęczy tarcza, albo klocki o nią... Ale jeździć się da przyjemnie, tylko jeszcze chwilami się zastanawiam, czy aby nie zmienić z przodu na dużą tarczę, ale sam nie wiem czy mi się chce i czy mi się to opłaca... Bo a nuż trafi się większa górka? Musze policzyć to na pewnej stronie, sprawdzić czy najmniejsze przełożenie na dużej tarczy będzie wystarczające do pokonywania podjazdów i jak będzie z ruszaniem wtedy... No i chyba będą też nieco większe skoki między biegami i nie wiem co na to powiedzą moje kolanka... Może im się to nie spodobać :]


Kategoria SLR


  • DST 33.25km
  • Czas 01:19
  • VAVG 25.25km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem +Tesco

Poniedziałek, 17 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 25.05 km/h
MAX: 40.03 km/h (prosta, długa pod tunelami po pracy)
AVG CAD: 78
AVG HR: 147
MAX HR: 180 (!!!*)
KCAL: 974

Dzisiaj było nieco siłowo. Tak ciutkę... Do pracy poszło mi piorunem i to bez żądnych problemów przeleciałem tak jak chciałem tu i tam, korki nie stanowiły problemu o ile pogłowkowąłem jak je ominąć, a kieroffcy nie działali człowiekowi na nerwy - widocznie jeszcze podsypiali za kierownicami swoich samozłomów...
Po pracy poleciałem w sensie dosłownym prawie do tesco. Pod tunelami wyciągnąłem owe 40 i to na prostej, lekko rozpędzony dogoniłem jakiegoś gUrala, co to siodełko tuż nad pedałami i się pedali pod górkę, ledwo co kręcąc i niszcząc kolana... Powiedziałem mu o tym, że je rozwala, nie słysząc odpowiedzi przez słuchawki no i poleciałem dalej... Wylatuję na zakręcie, zmiana biegu,z miana biegu i za chwilę '7'... Aha - dobrze jest... No i poleciałem dalej... Aż żal było wpadać do tesco - leciało mi się jak wahadłowcem prawie...
Po tesco wyskoczyłem już z obciążeniem no i czułem je, że jest... Że mnie dociąża, że przyspieszanie kosztuje... I tak sobie jade do S8, a tam gdzieś z przodu coś tam jedzie... Pionowo... I tak jakoś nie mogę się zbliżyć... Depnąłem, 35 na liczniku, ale te cc z tyłu mnie dociążają... Nie dogonię, więc co mogłem to poredukowałem się an sile i ciągnę z anim... Światełko ma czerowne, zatrzymuje się i... na zielonym poleciał dalej... Ale jakoś tak dziwnie - huśtając się na boki jak pijany ;> Mimo to - syzbko... Lecę dalej za nim, nie mogę już tyle co on, bo wiaterek, ale widzę, że i on się nie oddala, ciągnei jakieś swoje, kilka km/h więcej ode ma pewnie... o, czerwone na broniszach :D Dogoniłem, patrzę.... Eeee, szosoznek. Wycieniowany na maksa. Oponki 1" albo i mniej, zero obciążenia poza jeźdźcem, światełek zero... 9kg rowerek na wyścigi... A ja go gonię SLRem, co to na pusto ma 18, do tego obciążenie i zakupy, pewnie z 27 kg ważyłem... Ruszamy i... No tak. Panu szoszonkowi kolana są zbędne, więc skacze z boku na bok tegor owera, a ja spokojnie z anim nadążam podczas przyspieszania i pewnie mógłbym jeszcze go objechać ze dwa razy... Ale widocznie to taka metoda szoszonkowa na brak dobrych przełożeń ;> No i za chwilę znowu odlatuje, ja trzymam się za nim, napieram, mięsnie robią co powinny i... szoszonek nie ucieka za daleko... Kiedy jednak spojrzałem na licnzik i zobaczyłem te *180 HR... Ciutkę przeholowałem, aż dziw, że nie padłem, ale adrenalinka chyba zrobiła swoje ;) Dostąłem owszem zadyszki, ale potem już dało się dojechac do Kabla i dalej... Aż się szoszonek dziwił, że poziomka, obciążona i daje mu radę momentami ;)


Kategoria SLR


  • DST 41.45km
  • Czas 01:38
  • VAVG 25.38km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem + Żurawia

Piątek, 14 września 2012 · dodano: 14.09.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 25.32 km/h (!)
MAX: 43.40 km/h
AVG CAD: 79
AVG HR: 136
MAX HR: 167
KCAL: 1047

Do roboty jechało mi się dzisiaj wyjątkowo szybko, ale to wszystko dzięki temu, że mogłem później wyjechać z domu. Przez to ominęły mnie korki, a ten na Popularnej i Łopuszańskiej, jakoś udało mi się przeskoczyć bokiem.
Po robocie poleciałem do centrum, czyli w przeciwnym kierunku co większość samozłomairzy, dzięki temu znowu miałem długą prostą bez niczego przed sobą. no wiadomo, że gdzieś tam się trafił jakiś pajac - bo musiał - ale doleciałem jak na skrzydłach... :D
A powrót do domu to już był praktycznie na luzie, w dodatku nie wiem czy nie z wiaterkiem i czułem, że mam pałera w nogach - dawały sobie doskonale radę nawet na '7'. Chyba wieczorowe pory dobrze robią moim nóżkom, może powinienem więcej jeździć o takiej porze ;)
Regulacja: tylny hampel. Podkręciłem zacisk od strony piasty, ale to było za mało, musiałem podciągnąć linkę, czyli coś mi się wydaje, że to początek końca klocków... Trzeba będzie wymienić za jakieś kilkaset kilometrów... A te kilkaset to naprawdę mam zamiar zrobić jeszcze w tym roku. Ba. Chciałbym o ile się da - przejeździć zimę na dwóch kółkach :D


Kategoria Regulacje, SLR


  • DST 32.64km
  • Czas 01:25
  • VAVG 23.04km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem

Czwartek, 13 września 2012 · dodano: 13.09.2012 | Komentarze 1

Ożarów<->Warszawa
AVG: 22.88 km/h
MAX: 42.00 km/h
AVG CAD: 77
AVG HR: 129
MAX HR: 161
KCAL: 828

Rano było tak sobie i nieciekawie. W dodatku jak nie jakiś palant zajeżdża droge, to inny nie wie jak się ma zachować w korku i w ogóle... Zupełnie jkaby ci ludzie w tych samozłomikach dopiero co wtsali, wsiedli od razu w samozłomika i ejchali nim do pracy. bez przebudzenia, bez przygotowania do tego co będzie na drodze. Z powrotem było jeszcze gorzej, bo padało i to był taki deszcz + jakby mżawica. Okropna sprawa. Lecę "swoje" po Al.Krakowskiej, prawy pas już wolny, lewy stoi, środkowy stoi, ale... na nim jakaś czarna bryka próbuje cisnąć się akurat w tym miejscu w lewy pas. Przed nim pusto, a za nim kupa samozłomów... BEZSENSU kompletnie. Zero pojęcia o zachowaniu na drodze, zero jakiegokolwiek taktu, wychowania tych ludzi, którzy potem wsiadają za kółko i próbuja sterować czymś co wymaga nieco więcej panowania niż tego co ten ktoś się nauczył w piaskownicy! Naprawdę jestem za tym, aby od przyszłych kierowców wymagać nie tyle co umiejętności prowadzenia samozłomu + znajomości PoRD (którego i tak nie znają i nie stosują) - ale zacząć od nauki jeżdżenia rowerem lub skuterem po mieście. 1-2 lata minimum, w tym czasie 10k km po asfalcie (nie chodniczku!) Wtedy dopiero taki kierowca będzie miał jakiekolwiek pojecie o tym co może a czego nie jego pojazd 2-śladowy.
Ni i to chamstwo na jezdni... jest sklep,. klient wsiada w swojego suva czy kombi, wyjeżdża tyłem NIE PATRZĄC, co jest za nim. Wsteczny i gaz. A że jedzie samochód z naprzeciwka i rower za nim??? A co jego to obchodzi?! Gaz i naprzód! A rower albo zahamuje (przecież i tak jedzie te 5 km/h ;>) albo wyminie. Co prawda ja tam na liczniku w tym miejscu mam już zawsze coś koło 30, no ale taki gówno-kierofffca tego nie wiem, bo patrzy za siebie RAZ. Nie dwa i nie trzy, nie myśli ile ten rowerzysta jedzie, tylko "wyczuwa". A potem się ludzie dzisia będąć w szoku, że ktoś zginął w wypadku, bo inny kierofffca "wyczuł, że może".

Poza tym to hample mi kompletnie się dzisiaj w deszczu pokończyły, na szczęście hydraulik działa jeszcze jako tako, ale to co jest z tyłu wymaga pilnej regulacji.
No i ta pogoda. Okropna. Paskuda... Wróciłem do domu kompletnie przemoczony :]


Kategoria SLR


  • DST 45.30km
  • Czas 02:01
  • VAVG 22.46km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem + Wołoska

Czwartek, 13 września 2012 · dodano: 13.09.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 22.28 km/h
MAX: 37.22 km/h
AVG CAD: 78
AVG HR: 129
MAX HR: 158
KCAL: 1191

Jak patrzę na te wyniki wyżej to myslę coś o rozleniwieniu się... Z drugiej jednak strony to po wczorajszych rankiem chyba po prostu brakowało mi sił i nie tylko (potas?), a wieczorem po prostu padało i mi się nie chciało. No i przejazdy w ciągu dnia jakoś tak mi słabo wychodziło. Owszem na Wołoską doleciałem w 15-17 minut, ale potem to już kompletnie mi energia opadła.
A poza tym to kompletnie wyciachałem wieczorkiem klocki z tyłu, z przodu pewnie też będą dow ymiany po tym deszczu, więc czeka mnie zabawa w wymienianie. I jeszcze ta pogoda za oknem... :] idzie jesień, której nie cierpię, a potem zima, której nienawidzę. :/


Kategoria SLR


  • DST 75.43km
  • Czas 03:06
  • VAVG 24.33km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem przez Nadarzyn i Komorów

Wtorek, 11 września 2012 · dodano: 11.09.2012 | Komentarze 0

Ożarów->Warszawa->Nadarzyn->Pruszków->Komorów->Pruszków->Ożarów
AVG: 24.29 km/h
MAX: 38.91 km/h
AVG CAD: 79
AVG HR: 140
MAX HR: 167
KCAL: 2099

Rano to wiadomo, korki nie korki, kupa samozłomów i kierofffcy, którym trzeba by chyba wyjaśnić łopatologicznie jak mają jeździć, aby nie powodować korków gdzie się tylko da.
Za to po pracy, przy takiej pogodzie... Aż się prosiło, aby skoczyć... Ale najpierw do Cyklopa po dętki no i niestety przy okazji po nowe klocki do HFX-9, bo a nuż za jakiś czas znowu się zaczną kończyć... A one nie tyle co się kończą, ile wyrabiają niestety w kształcie "U" i hamowanie przestaje być tak skuteczne jak być powinno. Po odwiedzinach w Cyklopie poleciałem z powrotem w kierunku na Raszyn... W planach miałem baaardzo wiele, ale niewiele z tego udało mi się zrobić i dokonać... Po prostu brak czasu i to takie znużenie ze zmęczeniem po całym dniu zapitalania w robocie. Dlatego o ile przedłużyłem wycieczkę tyle ile mogłem, o tyle już potme nie kombinowałem, no i setki nie ma... Za to to co jest zrobione po południu to naprawdę poszło "wysiłkowo". Pod koniec to już chwilami brakowało mi płaeru niestety i czułem, że jadę na tłuszczyku.
Zakupy: 2x dętki i klocki do HFXa.


Kategoria SLR, Zakupy


  • DST 34.11km
  • Czas 01:28
  • VAVG 23.26km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem +Tesco

Poniedziałek, 10 września 2012 · dodano: 10.09.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa +tesco
AVG: 23.06 km/h
MAX: 36.94 km/h
AVG CAD: 76
AVG HR: 142
MAX HR: 173
KCAL: 1022

W sobotę rozkręciłem Żóltka do końca, a dzisiaj jego przednia część ramy pojechała sobie do Oławy. W niedzielę postanowiłem porobić przy rowerku, przy foteliku, ale podczas wyciągania rowerka z garazus twierdziłem, że znowu ta tylna opona przysiada jakby bardziej, no i się wpieniłem na tyle, że zmieniłem dziadowskiego GEAX na dętkę Kendy i... po napompowaniu jest dobrze. Rowerek jedzie zupełnie przyzwoicie osiągając całkiem dobre czasy.
Co prawda dzisiaj rano było w mordewindowo, ale jednak się dało jechać i nawet udało mi się o czasie dojechać do firemki, chociaż jazda w korku z przednią ramą Żółtka wystającą po obu stronach nad sakwami z tyłu była chwilami dosyć ryzykowna... Wolałem nie wjeżdżać tam gdzie normalnie sie przebijam bezstresowo.
Na szczęście po pracy mogłem polecieć na pocztę, oddać paczkę i polecieć do marketu skąd wyjechalem objuczony zakupami no i... fajnie się jechało :D Nogi miały co robić i chyba się z tego nawet cieszyły ;) Myślę sobie, czy by jutro nie skorzystać z okazji i nie stuknąć jakiejś większej liczby kilometrów po pracy, póki ciepło jeszcze, ale to się jeszcze okaże.
Z zakupów chciałem kupić dętkę w Tesco, ale w takich sklepach jak się skończy sezon to niestety. Nic się nie da kupić. Chyba, że całego makrokesza... ;>
Regulacje - troszkę podkręciłem hampelek tylny w sobotę.


Kategoria SLR, Regulacje


  • DST 32.78km
  • Czas 01:24
  • VAVG 23.41km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem

Piątek, 7 września 2012 · dodano: 07.09.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 23.24 km/h
MAX: 40.17 km/h
AVG CAD: 78
AVG HR: 131
MAX HR: 162
KCAL: 839

I znowu wmordewind z powrotem... Do W-wy rano jechało mi się dobrze, średnia powyżej 24 wyszła, a potem niestety... Nie dość, że deszczowo, kropiło i mokro i dziwnie się jedzie o półmroku w stadzie samozłomów, to jeszcze ten wiatr okropny... Musiałem się poredukować do '5', ale i tak była straszna kiszka :/
Chyba jesień idzie :(


Kategoria SLR


  • DST 36.99km
  • Czas 01:42
  • VAVG 21.76km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem

Piątek, 7 września 2012 · dodano: 07.09.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 21.61 km/h
MAX: 42.56 km/h
AVG CAD: 76
AVG HR: 125
MAX HR: 165
KCAL: 926

Był taki wmordewind jak wracałem, że nie dało się jechać...
Regulacja: fotelika. Ale chyba niewiele dała... Muszę obejrzeć system mocowania od dołu, czy nie jest pokrzywiony albo co... :/


Kategoria Regulacje, SLR


  • DST 44.75km
  • Czas 01:50
  • VAVG 24.41km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Pruszkowa i na Wołoską

Środa, 5 września 2012 · dodano: 05.09.2012 | Komentarze 0

Ożarów->Pruszków->Warszawa->Ożarów
AVG: 23.18 km/h
MAX: 45.09 km/h (Piastów wiadukt nad A2???)
AVG CAD: 79
AVG HR: 141
MAX HR: 169
KCAL: 1331

Na początku był Pruszków i leciało mi się do niego całkiem dobrze. Doleciałem bezproblemowo, zdążyłem i w ogóle... Po czym dano mi pozwiedzać to miejsce, gdzie kiedyś byłem. Łał. Aż mi się odechciało czegokolwiek, ale... Mimo schowaniu ząbków i tak pojeździłem sobie mentalnie po pewnej blondynce... ;) Żałuję, że tak słabo, ale się broniła skubana jakimiś spotkaniami i konsultacjami, czasu nam brakowało niestety. Spotkałem też pewnego kiera... Szkoda, że nie było czasu bo i on by oberwał, no ale mówi się trudno. Zresztą miejsce do tego co planowałem też mi nie odpowiadało... :P
Potem była Wołoska. Dojazd był naprawdę dobry nie licząc kierofcufff którzy jak zwykle kombinowali - jakby tu zajechać drogę rowerzyście, udowodnić, że się jest szybszym, wyprzedza szybciej i..... zostaje potem przez tego rowerzystę wyprzedzonym w korku! :D ROTFL :D
Z Wołoskiej jechało mi się zupełnie dobrze aż do tesco, gdzie wpadłem po jakieś brązowe coś. Głodny byłem. No i jak wpadłem i wyjechałem to już niestety nie odzyskałem wigoru. A ilość pałeru topniała tak szybko, że przed kablem przypominały mi się zdarzenia z brakiem glukozy i totalnym opadnięciem z siły. jakoś dojechałem mimo to do chatki, ale naprawdę było kispeko pod koniec, z wielkim trudem na Floriana dobiłem do przelotowej :/

Regulacje: z rana podkręciłem tylny hampel i ten hamuje ciutkę lepiej. Chociaż zdaje się że to co miałem z nim wczoraj to przez to, że go chyba zalałem olejem podczas smarowania łańcucha (nie wiem jak!) i potem pewnie wypalałem podczas hamowania ów olej z tarczy... :/


Kategoria SLR, Regulacje