Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi storm z miasteczka Ożarów Mazowiecki. Mam przejechane 57655.94 kilometrów w tym 214.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.31 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Nie mam rowerów...

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy storm.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Zakupy

Dystans całkowity:2944.98 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:135:17
Średnia prędkość:21.77 km/h
Liczba aktywności:64
Średnio na aktywność:46.02 km i 2h 06m
Więcej statystyk
  • DST 101.94km
  • Czas 04:54
  • VAVG 20.80km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Studzianek

Czwartek, 2 maja 2013 · dodano: 03.05.2013 | Komentarze 0

Ożarów->Studzianki Pancerne
AVG: 20.75 km/h
MAX: 47.47 km/h
AVG CAD: 75
AVG HR: 138
MAX HR: 166
KCAL: 3029

Najpierw było pakowanie. Potem było przerabianie pakowania bo się nie miesciło wszystko, potem kolejne przepakowywanie się... I wreszcie... ruszyłem!
Szło do Warszawy całkiem fajnie. Po drodze wstąpiłem do sklepu po kilka części no i w końcu wyjechałem z centrum, potem w końcu minąłem Wilanów i musialem wyjechać na drogę bo DDRki dalej już nie było.
Pierwszy przystanek - 39 km. Usiadłem na przystanku, podjadłem sobie i podzwoniłem. Odpocząłem chwilę ale już wiedziałem, że przy takim ustawieniu roweru to ciężko bedzie. Niestety albo ośka w tylnym kole do kitu albo haki się wyrobiły, albo coś jeszcze innego.
Drugi większy przystanek był w okolicach 69km. Planowo miał być w okolicach 60, ale tak fajnie mi się jechało, że jechałem dalej i dalej. No i natrafiłem na świetne miejsce - opodal jakiegoś starego czołgu T34-85 - pomnika. Aż się wdrapałem aby sprawdzić jak to jest na gorze i co z niego widać ;)
80 kilometr - Magnuszew - krótkie zakupkowanie w sklepie i wreszcie jazda do Łękawicy... Taaaa, w głowie Łękawica a miałem jechać dalej, więc bez wspomagania się telefonem i dodatkową opcją podjazdu po siebie aby trafić - się nie obyło. Za to potem to co zobaczyłem... Nie nie nie... To nie jest droga dla roweru miejskiego, szosowego o poziomce nie wpsominając. Tylko porządny rower górski. I ten piach - to może na 2.125" oponę, ale na pewno nie na semi slicki Marathon 1.5"! Zachciało mi się? To się roweru napchałem i naciągalem. I dopiero jak dojechałem to poczułem jak mokry się zrobiłem przez ostatnie kilka kilometrów. Nie dość, że sam się moczyłem, to jeszcze deszczyk mnie pomoczył. Niby tylko kropienie, ale jak się rozpadało to już nawet nie czułem jak się zamieniam w jeżdżący basenik...
A dzisiaj czeka mnie zmiana ośki i regulowanie hamulcy. Fabryczne okładziny AVIDów BB7 już się na deszczyku zużyły. Niby mam v-brakea przy sobie, ale jego montowanie... ech... No i tot ylko tył by był. Nie wiadomo jak z przodem.

Zakupy: kaseta i łańcuchy do VG3, ośka do tylnego koła SLRa, V-brake jako zapas.

P.S. Dwie wiadomości...
1. Wyjęta ośka jest prosta. Mimo to wsadzilem nową, zobaczymy co będzie dalej, czy to pomoże, ale mam wrażenie, że problem jest jednak gdzieś indziej - pewnie w hakach.
2. Tu najlepsze byłoby zdjęcie, ale takowego nie mam. Zamiast tego bedą za to słowa - pękła mi rama. Zaraz obok miejsca gdzie jest wzmocnienie wchodzących rur z tyłu. Nie wiem jak to możliwe, bo pękło na górze a nie na dole, ale jednak, niestety... W sumie to może bym się temu specjalnie nie dziwił, biorąc pod uwagę ilość różnych krawężników, dziur, wyrw jakie zaliczył ten rower... Gdyby nie to, że on ma tylko 10.500km ODO!!!
Gdyby nie kąpiel i mycie roweru - pewnie bym się o tym nie dowiedział i jeździł nieświadomy tego co się może stać. No a tak to wiem - czeka mnie maksymalnie szybkie odstawienie SLRa i uruchomienie VG3 vel Żółtka.
/ale za to będzie amortyzacja pod tyłkiem.../


Kategoria Regulacje, SLR, Zakupy, Awarie


  • DST 41.93km
  • Czas 01:49
  • VAVG 23.08km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem + Nowowiejska + Żurawia

Piątek, 9 listopada 2012 · dodano: 09.11.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 22.96 km/h
MAX: 39.05 km/h
AVG CAD: 78
AVG HR: 131
MAX HR: 158
KCAL: 1096

Wyjeżdżając z domu wiedziałem, że mam zamontowane 2 mechaniczne hamulce, z czego jeden się jeszcze do czegoś nadaje. Wydawało mi się, że to ten z tyłu... Że przedni nawet na dobrych klockach zaraz padnie. Prawda była jednak zupełnie inna... Udało mi się dojechać do roboty, a w niej w pierwszej kolejności zająłem się sprawdzaniem stanu hydraulika - czemu on mi tak piszczy? Z prostego powodu: zjechany 1 klocek w połowie powierzchni do gołego i zeszlifowanego już metalu. ot i cały hałas to tarcie metalu o metal. Niestety jak się okazało zjechanym był klocek dokładany nie tak dawno, co oznacza, że klocek nie działa za bardzo tak jak powinien no i cóż... Skoro hamulec wymaga czyszczenia, rozbierania, zalewania płynem hydraulicznym a poza tym nie ma regulacji to... Niestety. To nie jest dobra rzecz dla mnie. Dlatego hamulec trafił do sakwy. Potem się wziąłem za tylny, który wydawał mi się działać dobrze, ale chciałem go podregulować. Niestety, okazało się, że to co słyszałem i widziałem dojeżdżajac do pracy czyli koniec zasięgu klamki (całe szczęście, że na ostatnich metrach przed robotą!) to był koniec klocków hamulcowych. Oba klocki zjechane... No ale mam zapasowe, prawda? Szukam tych z tektro, znajduję i.... nie pasują. Szok. Po prostu mają szersze uchwyciki wychodzące z komory klocka na obudowę. A więc pasują tylko do tektro. A ja wsadziłem nowe klocki do Tektro, które pasowały do MX4. I jak wyjmę, to stracę przedni hamulec... Nieciekawa sytuacja. Nie miałem wyjścia, zatem po prostu po południu wsiadłem na rower i na tym 1 sprawnym hamulcu przednim Tektro, który w zasadzie nadaje się do kosza z powodu braku regulacji klocka nieruchomego, jakoś zajechałem do Cyklopa. Tam zakupiłem części do VG3 no i oczywiście klocki do swojego MX4 oraz nowy hamulec mechaniczny Accenta - muszę coś wsadzić za to Tektro... Na miejscu założyłem klocki do tyłu, podregulowałem, tak, że działało ślicznie i poleciałem na Żurawią.
Niestety w drodze powrotnej dod omu okazało się, że znów mi coś ociera, ale tak jakoś jakby "inaczej"... Po kilku minutach regulacji tylnego hampla, okazało się, że to na pewno nie on i cóż... Tylne koło znowu się przekrzywiło w mocowaniach ramy :] Po poprawieniu - zupełnie inny rower :)


Kategoria Regulacje, SLR, Zakupy


  • DST 41.13km
  • Czas 01:52
  • VAVG 22.03km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem +Cyklop

Wtorek, 9 października 2012 · dodano: 09.10.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 22.03 km/h
MAX: 40.73 km/h
AVG CAD: 75
AVG HR: 132
MAX HR: 174
KCAL: 1126

Najważniejsze to pozdrowienia dla Pawła, którego spotkałem na jego VG3 jakoś tak na wysokości Karolkowej ;) Nie spodziewałem się. jadę Karolkową, dojeżdżam powoli do kasprzaka // Prostej, a tu widzę z oddali coś ciemnego, ni to pionowiec, ni coś w tyms tylu, ale takie niskie, a to się okazało być... poziomką :) A sądziłem, że w tej cżęści Warszawy to tylko ja się pojawiam. Ale jaja :)
A poza tym to baaardzo ZIMNO. Z rana musiałęm założyć najcieplejszy polar jaki mam, a i tak miw iało początkowo. Potem się już nagrzałem oczywiście tak, że się rozpinałęm po drodze... A pod robotą i tak czułem pot tu i ówdzie... A jak przejeżdżam obok przystanków i widzę jak się CIIIIEEEPŁO ludzie juz ubierają... Zima czy co? ;) Chyba coś takiego nadchodzi, ja jednak póki co jeszcze tego nie czuję na szczęście i nie mam ochoty tego czuć. Póki co robię co mogę, aby jeździć dalej na dwóch kółkach.
A przy okazji kółek - serdeczne pozdrowienia dla pana z ciemnozielonego samozłomu o rejestracji WZ 0880A - szanowny, mocno opalony panie - zanim zaczniesz pan pouczać innych - sam zajrzyj pan do PoRD, poczytaj o tym cow olno jednośladom a co wolno dwuśladom i kiedy i jak i dlaczego i po co. A to co pan sam wyprawiasz na ulicy: "zajechałem ci drogę aby zwrócić ci uwagę" (ROTFL!!! SIC!!!) to zakrawa po prostu na... Sam nie wiem co. Mandat to za mało. Proponuję, abyś szanowny panie zrobił baranka o beton i wtedy się mocno zastanowił, coś pan pleciesz, jeśli chodzi o jazdę środkiem pasa ruchu i tak dalej w okolicach skrzyżowań. A jak się panu nie podoba? To możesz pan zostać w domu i siedzieć na kanapie - patrząc w sufit czy na kwiatki. Nikt panu nie każe jeździć po ulicach między tymi okrrrrrropnymi rowerzystami! ;P

Zakupy: klocki hamulcowe do Hayes MX2. Drogi bo "łoryginalne" :] No ale muszę je mieć, bo te co mam to końcówka. A w weekend i tak może się jednak pobawię z hydraulikiem tym drugim, może uda mi się go zreanimować.


Kategoria SLR, Zakupy


  • DST 75.43km
  • Czas 03:06
  • VAVG 24.33km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem przez Nadarzyn i Komorów

Wtorek, 11 września 2012 · dodano: 11.09.2012 | Komentarze 0

Ożarów->Warszawa->Nadarzyn->Pruszków->Komorów->Pruszków->Ożarów
AVG: 24.29 km/h
MAX: 38.91 km/h
AVG CAD: 79
AVG HR: 140
MAX HR: 167
KCAL: 2099

Rano to wiadomo, korki nie korki, kupa samozłomów i kierofffcy, którym trzeba by chyba wyjaśnić łopatologicznie jak mają jeździć, aby nie powodować korków gdzie się tylko da.
Za to po pracy, przy takiej pogodzie... Aż się prosiło, aby skoczyć... Ale najpierw do Cyklopa po dętki no i niestety przy okazji po nowe klocki do HFX-9, bo a nuż za jakiś czas znowu się zaczną kończyć... A one nie tyle co się kończą, ile wyrabiają niestety w kształcie "U" i hamowanie przestaje być tak skuteczne jak być powinno. Po odwiedzinach w Cyklopie poleciałem z powrotem w kierunku na Raszyn... W planach miałem baaardzo wiele, ale niewiele z tego udało mi się zrobić i dokonać... Po prostu brak czasu i to takie znużenie ze zmęczeniem po całym dniu zapitalania w robocie. Dlatego o ile przedłużyłem wycieczkę tyle ile mogłem, o tyle już potme nie kombinowałem, no i setki nie ma... Za to to co jest zrobione po południu to naprawdę poszło "wysiłkowo". Pod koniec to już chwilami brakowało mi płaeru niestety i czułem, że jadę na tłuszczyku.
Zakupy: 2x dętki i klocki do HFXa.


Kategoria SLR, Zakupy


  • DST 39.58km
  • Czas 01:48
  • VAVG 21.99km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem +MM+Real

Środa, 22 sierpnia 2012 · dodano: 22.08.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 21.89 km/h
MAX: 38.63 km/h
AVG CAD: 75
AVG HR: 135
MAX HR: 166
KCAL: 1157

Mam dosyć kierowców i kierofcuf. Rozumiem, ze wakacje skońcozne, ale robić z tego powodu megakorki gdzie się tylko da? Ludzie, zlitujcie się... Ja rozumiem, że wy na wycieczki jeździcie z rana, relaksujecie się w swoich autkach i podziwiacie widoki ziewając z nudów... Ale są ludzie co jadą do pracy i chcą przejechać. Że wam się nie chce ich przepuścić - tego kompletnie nie rozumiem. Wiem, że dla was trudne jest zrozumienie z kolei, jak można jechać do pracy na rowerze, ale wierzcie mi, zę tak jest łatwiej, szybciej, wygodniej, a w dodaktu dojeżdża się do pracy nie po to aby siedzieć/leżeć przy biurku i popijać kawę, ale po to aby (uwaga!) _pracować_. Zamiast pić drugą kawę i czytać fejsgówno z rana - można zająć się pracą. :P

Poza tym to wmordewind. I to w drodze do MM w ciągu dnia pracy i to w trakcie powrotu i to jeszcze na DK2 zachwycił mnie swoim pojawieniem się ostry siekący deszczyk, przez co musiałem chwilę przeczekać pod wiaduktem na S8. (chociaż raz mi się to skrzyżowanie przydało...).
A jeśli chodzi o dzisiejszy "power" to jest/było znacznie lepiej, podejrzewam, że wczorajsze spadki mocy były spowodowane brakiem potasu - w każdym bądź razie dzisiaj rano jechało się nieźle. Szkoda tylko, że rozwaliłem nieco stopy początkowo nowymi butami... Okazały się być nieco do kitu no i czeka mnie zabawa w kombinowanie z położeniem blokół na nich, albo sprzedaż... Zobaczymy co się da zrobić.

A póki co - pakowanie i jutro z rana wyjazd na wschodni - cel: Zlot Rowerów Poziomych w Szczecinie :)

Zakupy: linki do mocowania bagażu.


Kategoria SLR, Zakupy


  • DST 33.24km
  • Czas 01:25
  • VAVG 23.46km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem +Tesco

Wtorek, 21 sierpnia 2012 · dodano: 21.08.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 23.39 km/h
MAX: 38.34 km/h
AVG CAD: 78
AVG HR: 136
MAX HR: 162
KCAL: 921

Na wstępie: do anonima "nieporozumienie" - się nie podoba to bloga czytać nie musisz, nikt ci nie każe. A ja sobie nie życzę podobnych wpisów na moim blogu.

Rano zrobiło się kiepsko. Korki, korki, korki, koreczki... I te młotki co jeżdżą na motorkach, co próbuja na 2 pasmowej jezdni zrobić sobie korytarz.... z lewej strony lewego pasa. I potem taki zaskoczony kierowca samozłomu odbija na prawą stronę pasa, akurat w chwili, kiedy go wyprzedzam... Albo dureń na motorku, który koniecznie musi wyprzedzić mnie z róznicą prędkości tak na oko 50 km/h w odlegości 30cm. On co prawda by nie chciał być wyprzedzanyw ten sposób przez tirolota, ale czemu nie miałby zrobić takiej "przyjemności" innemu Użytkownikowi dwóch kółek?
Poza tym wczoraj się zjarałem wieczorkiem, dzisiaj brakowało mi pary i musiałem zwolnić... Coś mi nogi gorzej chodziły.
Były też dzisiaj zakupki w wiadomym markecie, trochę spożywcze, trochę mniej. No i koniecznie Brico - cybanty. A przy okazji 2 małe śrubokręciki do kompletu, płaski i krzyżak, w miejsce krzyżaka samego.
Wyjeżdżając spod marketu miałem też lekki przedsmak tego co mnie czeka za kilak dni - obładowany sprzętem i zkaupkami rowerek przyspieszał "tak sobie". Utrzymywanie prędkości także było trudniejsze. na szczęście hamowanie nadal jest proste dla tarczówek :)

Nowe bloki są już na nowych bucikach, czekają na I test...


Kategoria SLR, Zakupy


  • DST 44.52km
  • Czas 01:54
  • VAVG 23.43km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem + LS

Poniedziałek, 20 sierpnia 2012 · dodano: 20.08.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 23.30 km/h
MAX: 39.19 km/h
AVG CAD: 77
AVG HR: 146
MAX HR: 171
KCAL: 1362

Power :) Po prostu znakomicie mi się dzisiaj powoziło... I to zarówno w drodze do, jak i z Warszawy. Co prawda w drodze do centrum po robocie mialem pewne wrażenie, że poweru mi jednak brakuje, ale to była kwestia wmordewindu i wirów powietrznych tu i ówdzie... No i te korki i samozłomy, które parkują sobie na środku ulicy... Poza tym byłem w Cyklopie, kupiłem bloki do SPDów, jutro czeka mnie ich zakładanie i testowanie. na pewno zmiana dobrze zrobi, bo chwilami mam wrażenie (ciągnąc pedał), że zaraz wyrwę stopę z buta, co nie wpływa pozytywnie na siłę i szybkość kręcenia :/
Na szczęście jak się okazało nie muszę wydawać kasy na nową kasetkę i łańcuch, więc nieco kasy mi zostanie w kieszeni i przyda się na pewno na wyjeździe... :)
Aha, jeśli chodzi o średnią to cóż... Warszawka wróciła z wyjazdów i się porobiły koreczki niestety :]


Kategoria SLR, Zakupy


  • DST 58.15km
  • Czas 02:34
  • VAVG 22.66km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na zakupy i po bilety + Banacha

Piątek, 17 sierpnia 2012 · dodano: 17.08.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 22.65 km/h
MAX: 37.36 km/h
AVG CAD: 77
AVG HR: 141
MAX HR: 174
KCAL: 1743

Zamiast śniadania było Banacha. A zamiast popitki - prawie że awantura z dwoma pacjĘtami, którzy nie rzumieją, że nie są sami i że jak przychodzą to na określoną godzinę... I że pewnie przed nimi są apcjenci, którzy mieli być przyjęci jako pierwsi (bo tak się składa, ale ja ten termin "otworzyłem" w rejestracji). Koniec końców piekło rozwiązała Pani Doktor, chwała jej za to, a stary dziadyga mógł tylko popatrzeć jak właściwa osoba zajmuje gabinet ;D
Ale swoją drogą - my młodzi mamy ustępować starym, a starzy mają nas w dupie?! Takiego wała!
Potem poleciałem popatrzeć na podciąg... Zanim ten podjechałz jadłem jako takie śniadanie w B*rdel Kingu, zupełnie dobre robią tam żarcie trzeba przyznać. Wszelkie gówna z maka się nie umywają nawet do tego...
I wreszcie wpadłem na peron, gdzie... przyłapałem na goracym uczynku kolejneg starego dziada palącego gdzieś opodal schodów. Tfumaczył się, że on ma chore nogi i chodzić nie może. Gdyby tak każdy miał ajkaś dolegliwość i czegoś nie mógł... Zresztą przecież niedawno, na jednym z peronów szczał publicznie.... kolejorz - jakiś zwiążchol. Więc skoro on, kolejorz może, to stary dziadyga nie może sobie dymka puścić jak człowiek - tam gdzie zechce? :>

W ogóle to dzień wcześniej wymieniłem klocki hamulcowe z przodu, wymieniłem linke i pancerz z tyłu, podregulowałem ichni tylny hampel no i jeździs ię zupełnie dobrze, chociaż ten tylny musi się jeszcze dotrzeć, bo chwilami to bardziej trze niż hamuje. Za to dotarcie przedniego było praktycznie błyskawiczne.
Poza tym byłem w kilku miejscach, kupiłem nowe buty Bontragera pod SPDy i do tego nakrętki do zalaminowania w ramach stworzenia nowego mocowania bagażnika. No i czeka mnie wielkie pakowanie na dniach pod wyjazd na ZLOT... ;)


Kategoria SLR, Zakupy


  • DST 64.57km
  • Czas 02:40
  • VAVG 24.21km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem + Sobieskiego + Dolna

Poniedziałek, 13 sierpnia 2012 · dodano: 13.08.2012 | Komentarze 0

Ożarów<->Warszawa
AVG: 24.11 km/h
MAX: 45.51 km/h (Wilanowska)
AVG CAD: 82
AVG HR: 147
MAX HR: 173
KCAL: 1957

Zimno. Z rana zimno, a potem tylko troszkę cieplej. Długie spodnie niestety, a krótkie odstawione... Czyzby nawrót zimy? A może globalne ocieplenie atakuje? :P Kiepsko się jeździ w długich, wolałem cieplejsza porę i krótkie gatki, no ale cóż robić...
Droga do roboty standardowo, poszło błyskawicznie, średnia powyżej 24. Potem po kilku godzinach przerwy szybki przelot na Sobieskiego i z powrotem... Przy czym w drodze z Sobieskiego do roboty postanowiłem popytać kogoś jeszcze o coś no i przeskoczyłem na Dolną... No i co ciekawe, z Dolnej poleciałem do roboty nie przez Racławicką, ale Puławską do Wilanowskiej. Ot, tak dla odmiany i zrobienia dodatkowo kilku kilometrów. Co ciekawe, droga wygląda na dosyć szybką,a na epwno pozbawioną takich worów-torów jakie są na Wołoskiej, gdzie aby przejechać to tzreba zwolnić, inaczej można zaliczyć lot w kosmos... A i tak mnie to nie ocaliło przed problemem... O problemie dowiedziałem się dopiero jadąc do centrum z roboty... jechało mi się ciężko, jakby coś mnie hamowało, nie wiedziałem czy to kwestia wiatru, czy nagły opad pałeru... Tętno spore, nogi dają sporo z siebie, a prędkość 22-27... A powinno być wyżej, zwłaszcza na zjeździe z górki... Więc o co chodzi? Dopiero na Nowowiejskiej przeprowadziłem rowerek z przednim kołem w górze - hamuje... Jakby tyłem... Ale klocki na hamulcu mechanicznym lekko oddalone od tarczy... Spojrzałem na oponę i... Zobaczyłem. Opona dotykająca lewej części ramy... Czyli na jakimś wyboju nastąpiło wybicie ośki koła z haka... Poluzowałem, dokręciłem, zacisnąłem szybkozamykacz i wygląda na to, że jest ok. na pewno prędkość powrotna z Nowowiejskiej do domu była już standardowa - na '7' i na liczniku widziałem 3x km/h. Czyli w normie.
Innymi objawami tego problemu było jeszcze kiepskie wchodzenie łańcucha na większe blaty - co też mogło świadczyć o przekrzywieniu koła w osi.

Jeśli chodzi o zakupy to dętka do Kojaka i nowe stery - na łożyskach igiełkowych - do SLRa. Te co mam się zaczynają psuć, poluzowały się i działają już odrobinę gorzej niż za czasów nowości. Niestety brak amortyzacji zrobił swoje i to walenie nieamortyzowanym przednim kołem o wory-tory i inne przeszkody jak studzienki kanalizacyjne na drogach - zrobiły swoje.


Kategoria Regulacje, SLR, Zakupy


  • DST 37.45km
  • Czas 01:35
  • VAVG 23.65km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z pracy do domu +Lindleya +Bielany

Poniedziałek, 23 lipca 2012 · dodano: 23.07.2012 | Komentarze 0

Warszawa->Ożarów

Danych licznikowych nie ma. Kadencja w normie, pałer w nogach ale tętno to... wysokie. Pewnie z braku HGB i innych tam takich... Mimo to jechało się nawet nawet, dawałem radę gdzie chciałem, chociaż jednak po dystansie czułem znużenie i zmęczenie, czyli organizm jednak ma chwilami dosyć i chciałby odpocząć... Oby to było chwilowe i przeszło na dniach - muszę odnowić swoją kondycję, która straciłem w szpitalu. :[
Przy okazji przejeżdżania przez Ochotę wstąpiłem na Nowowiejską, zrobiłem małe zakupy - klocki hamulcowe na przód i tył, bo już tył mi się kończy, a przód wyraźnie zmiękł - adapter nie daje rady przybliżyć za mocno klocków do tarczy no i te nie są zużywane na całej powierzchni, a tylko na jakiejś cżęści. Czeka mnie wymiana na dniach, może jutro rozbiorę i powymieniam.
No i kupięłm też tkaninę, żywicę i utwardzacz - będę się pewnie bawił w klejenie rury na suporcie pod przerzutkę.


Kategoria SLR, Zakupy